Uczestnicy panelu „Europa a światowy kryzys finansowy. Szukanie światła na końcu tunelu” uznali, że ważne, a może nawet ważniejsze jest to, jak w obliczu skutków kryzysu będzie się zachowywało społeczeństwo. Aby jednak jego reakcja była pozytywna, potrzeba akceptowalnego dla obywateli systemu polityczno-gospodarczego, władzy, która budzi zaufanie, przejrzystości i pomocy rządu oraz jasnych ram funkcjonowania dla przedsiębiorców.
[srodtytul]Lista działań[/srodtytul]
Obecny na panelu wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak jest optymistą. W jego opinii Polska radzi sobie ze spowolnieniem bardzo dobrze, a nasza gospodarka szybko powróci na ścieżkę wysokiego wzrostu. W odróżnieniu jednak np. od władz Tajwanu, nasz rząd niewiele robi, aby jej w tym pomóc.
Chia-Ming Chang, kierownik Wydziału Socjologii Uniwersytetu Soochow na Tajwanie, wymienia całą listę rzeczy, które dla zniwelowania skutków kryzysu wprowadził w życie tamtejszy rząd. Przede wszystkim zwiększono poziom państwowych inwestycji, przygotowano program wsparcia dla samorządów, wprowadzono dodatkowe bodźce dla małych i średnich przedsiębiorstw, a dla firm rozpoczynających działalność wprowadzono pięcioletni okres ulg podatkowych.
– To jednak nie wszystko, rząd nie zapomniał także o zwykłych obywatelach – zapewnił Chang. Przeprowadzono obniżki stóp procentowych, zmniejszono poziom rezerw obowiązkowych w banku centralnym, aby wspomóc działalność kredytową, przygotowano specjalne pożyczki dla młodych ludzi na zakup mieszkania, zwiększono gwarancje rządowe dla depozytów bankowych. Nie obyło się też bez zmian podatkowych – Tajwańczycy płacą dziś znacznie niższe podatki dochodowe oraz VAT – wylicza Chang.