[b]Rz: Wzrost PKB w drugim kwartale oznacza, że wychodzimy już z kryzysu?[/b]
Waldemar Pawlak: To oznacza, że nie ma recesji, i daje nadzieję, że w tym roku i w przyszłym będzie wzrost gospodarczy. Bardzo ważne jest spojrzenie w kontekście współpracy regionalnej. W Krynicy rozmawialiśmy z wieloma partnerami. W czasach kryzysu ta współpraca może się lepiej rozwijać.
[b]Rząd zakłada wzrost na przyszły rok, a ekonomiści mówią, że to właśnie wtedy najmocniej odczujemy kryzys[/b]
Wiele będzie zależało od sytuacji na świecie. Przecież tu, w Krynicy, rok temu nikt nie przypuszczał, że zbliża się takie ekonomiczne tsunami. W pierwszej połowie ubiegłego roku drożały surowce energetyczne, skumulowały się procesy finansowe z gospodarczymi i pojawił się kryzys. Polska gospodarka ma duże zróżnicowanie wewnętrzne. Osłabienie złotego zadziałało jako pewien amortyzator i okazało się, że jako jedyni w Europie mamy wzrost gospodarczy.
[b]A co z deficytem? [/b]