Dzięki tej inwestycji firma trafiła do grona największych producentów kosmetyków w Polsce, a łączna wartość jej inwestycji w naszym kraju wzrosła do 500 mln dol.
Zakład w Aleksandrowie ma produkować prawie pół tysiąca ton kremów, mleczek i toników do pielęgnacji skóry rocznie. Przeniesiono tu część produkcji z Irlandii. To już trzecia fabryka P&G w Polsce, po fabryce pieluszek Pampers na warszawskim Targówku i największej w świecie fabryce ostrzy i maszynek do golenia Gillette w Łódzkiej Strefie Ekonomicznej. Od wiosny na Targówku działa centrum kierujące obsługą logistyczną koncernu w całej Europie.
Marek Kapuściński, prezes P&G DS Polska, przyznał w rozmowie z „Rz”, że firma jest przygotowana do rozbudowy aleksandrowskiego zakładu, który zatrudnia ok. 300 pracowników (nadal rekrutuje techników) i produkuje głównie kosmetyki marki Olay, a większość swych wyrobów będzie wysyłać za granicę.
Na krajowy rynek, na którym koncern od kilku lat intensywnie rozwija sprzedaż Olay i chwali się już 6– 7-proc. udziałem w rynku kosmetyków pielęgnacyjnych, trafi ok. 10 – 15 proc. produkcji zakładu.