Prezes Kugiel powiedział, że przygotowywane rozwiązania będą wielowariantowe. Strategię będzie musiała zatwierdzić rada nadzorcza firmy, resort gospodarki, a nawet (na poziomie strategii dla całego sektora) rząd. Ubiegły rok KW zamknęła zyskiem w wysokości ponad 38 mln zł, jednak - jak poinformował prezes - dwie jej kopalnie przyniosły potężne straty, powyżej 200 mln zł każda. Chodzi o kopalnie Halemba-Wirek i Rydułtowy-Anna. Łączne straty tej pierwszej kopalni w ciągu sześciu lat to ok. 1 mld zł. W bliskiej przyszłości obie kopalnie nie mają szans na rentowność. Ponad 100 mln zł strat rocznie przynosi też kopalnia Silesia w Czechowicach-Dziedzicach, o której sprzedaży KW rozmawia obecnie z inwestorem (stara się o nią pracownicze Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia wraz z czeskim holdingiem energetycznym EPH).

Dla Kompanii, która jest największym producentem węgla kamiennego w Polsce i w UE, najbardziej dotkliwy jest spadek sprzedaży do energetyki. W ubiegłym roku do elektrowni dostarczono ok. 18 mln ton węgla z KW, wobec zamówionych 22 mln ton. Dotychczas zawarte kontrakty na 2010 r. opiewają łącznie na ok. 14 mln ton, co oznacza spadek o kolejne 4 mln ton. Niesprzedany do energetyki węgiel KW zamierza przeznaczyć na eksport, który w tym roku może wynieść w firmie ok. 10 mln ton, wobec 6 mln ton w 2009 r. W ubiegłym roku eksport był - jak powiedział prezes - "na poziomie opłacalności", jak będzie w tym roku - zdecyduje sytuacja rynkowa. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” prezes Kugiel szacował, że gdy cena węgla krajowego to 270 zł za tonę, to eksportowego – 170 zł. A to w przypadku wysłania na eksport niesprzedanych 4 mln ton surowca oznacza przychód mniejszy o 400 mln zł (w porównaniu do tego, gdyby węgiel ten sprzedać w kraju).