Reklama

Rosomak rusza na podbój Malezji

Sprawdzony w Afganistanie transporter opancerzony rosomak ma duże szanse podbić Malezję. W zbrojeniówce mobilizacja bo w zasięgu znalazł się kontrakt na dostawy kilkuset pojazdów — jeden z największych w ostatniej dekadzie w naszym przemyśle obronnym

Publikacja: 10.04.2010 11:43

Siemianowickie zakłady wyprodukowały już 322 różnych wersji rosomaków. Firma zapewnia, że nie będzie

Siemianowickie zakłady wyprodukowały już 322 różnych wersji rosomaków. Firma zapewnia, że nie będzie problemów z wykonaniem nawet dużych zamówień eksportowych. na zdjęciu transporter podczas prób w Malezji w 2005 r.

Foto: WZM Siemianowice

W miniony piątek rosomak przygotowany przez Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach przerzucony został drogą powietrzną do Kuala Lumpur. Ma być gwiazdą polskiej ekspozycji Bumaru na rozpoczynających się w przyszłym tygodniu targach broni DSA w Malezji. Ale o przygotowaniach do malajskiego przetargu jest już głośno od wielu miesięcy. Kuala Lumpur potrzebuje kilkaset wozów bojowych, wartych setki milionów dolarów. Mówi się iż zamówienie może sięgnąć nawet 400 transporterów w różnych wersjach.

[srodtytul]Hit potrzebuje wsparcia[/srodtytul]

Prezes siemianowickich WZM Adam Janik przypomina, że nadzieje na podbój malajskiego rynku nie są bezpodstawne. Rosomak już w 2005 roku przeszedł wielomiesięczne testy w malajskiej dżungli i wówczas wyraźnie pobił konkurentów.

W zbliżającym się „przetargu dziesięciolecia” polski transporter zmierzy się na pewno z austriackim Pandurem, szwajcarską Piranią i wozami bojowymi producentów zza naszej wschodniej granicy. Prezes Janik uważa, że najgroźniejszym konkurentem będzie jednak turecki transporter Pars. Ekspert militarny Janusz Walczak twierdzi, nasz pojazd, sprawdzony w konfliktach zbrojnych zwłaszcza na wojnie w Afganistanie, ma niezaprzeczalne atuty. Turecki producent, w odróżnieniu od rodzimego, może jednak liczyć na potężny lobbing polityczny Ankary. Malajski entuzjazm dla polskich transporterów osłabić może też wysoka cena pojazdów (MON kupuje bojowe transportery za ok 10 mln zł od sztuki) z Siemianowic, ale to efekt zastosowania w rosomaku najnowocześniejszych obecnie rozwiązań, których skuteczność zweryfikowały bojowe doświadczenia.

— Grupa Bumar, choć WZM Siemianowice nie należą do holdingu, mocno zaangażowała się w promowanie zagranicznej sprzedaży rosomaków, w tej dziedzinie współdziałamy także ściśle z fińską Patrią — potwierdza Edward. E Nowak prezes pancernego koncernu.

Reklama
Reklama

— Jest to w interesie ponad setki krajowych firm, które współpracują z Siemianowicami przy produkcji transportera — dodaje Monika Koniecko rzecznik obronnego holdingu. Sam Bumar dostarcza do zakładów w Siemianowicach wieże bojowe produkowane w Łabędach na licencji włoskiej Oto Melary i organizuje system finansowania produkcji w śląskiej firmie.

[srodtytul]Transportery w ślad za czołgami?[/srodtytul]

Zapewne wpływ na rozstrzygnięcia w sprawie transporterów może mieć w Kuala Lumpur finalizowany obecnie kontrakt czołgowy. Siedem lat temu Malajowie zamówili w Zakładach Mechanicznych Bumar Łabędy 48 gruntownie zmodernizowanych czołgów PT 91 i zespół pojazdów towarzyszących dla wojsk pancernych za 370 mln dolarów. — Ostatnie pojazdy z tego kontraktu: 6 wozów zabezpieczenia technicznego WZT -4, 5 mobilnych czołgowych mostów Leguan i 3 pojazdy inżynieryjne MID, właśnie w ślad za czołgami docierają do odbiorcy — mówi Ewa Kubisiewicz -Boba rzecznik ZM w Łabędach. W najbliższych miesiącach kontrakt, w którym z różnych przyczyn, zdarzały się opóźnienia, zostanie rozliczony. Podobnie będzie z polskimi zobowiązaniami offsetowymi wobec Malezji.

— Bumar, który ma za sobą dostawy uzbrojenia m. in. do Malezji i Indonezji, dalekowschodnie rynki uznaje za strategiczne. Na targach DSA w Kuala Lumpur obok WZM Siemianowice swoją ofertę przedstawią m.in. Fabryka Broni Łucznik z Radomia, Zakłady Mechaniczne Tarnów (broń maszynowa), stołeczny Radwar (radary), Dezamet Nowa Dęba (amunicja) i Przemysłowy Instytut Telekomunikacji (systemy dowodzenie i kontroli powietrznej) — informuje Monika Koniecko.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama