– Chcemy być transparentni i wyjaśnić wszystkie wątpliwości Komisji Europejskiej dotyczące porozumienia gazowego z Rosją – zapewnia dyrektor Departamentu Ropy i Gazu w Ministerstwie Gospodarki Maciej Kaliski. – Dlatego postanowiliśmy, że dopóki to nie nastąpi, nie dojdzie do spotkania wicepremierów Polski i Rosji, którzy mają je ostatecznie podpisać.
Kaliski zapowiedział jednocześnie, że ministerstwo nie jest "władne", by udostępniać Komisji Europejskiej kopie nowych umów zawartych między PGNiG i rosyjskim Gazpromem, gdyż są objęte tajemnicą handlową. Wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska wcześniej mówiła "Rz", że oczekiwanie Brukseli, iż otrzyma ona kopię umów między firmami, jest zbyt daleko idące.
A właśnie takie sugestie zawierał list generalnego dyrektora ds. energii UE Philipa Lowe, który polskie ministerstwo otrzymało w ubiegłym tygodniu. – Dyrektor Lowe wyraził w nim obawy, czy umowy między spółkami są zgodne z zasadami rynku wewnętrznego Unii Europejskiej, i powołał się przy tym na doniesienia prasowe – powiedział "Rz" Maciej Kaliski. – W odpowiedzi, jaką wysłałem mu w środę, poprosiłem o sprecyzowanie tych obaw i zaproponowałem spotkanie, by wyjaśnić wątpliwości.
[wyimek][b]2037 rok[/b] - do tego czasu obowiązuje nowy kontrakt na dostawy gazu z Rosji[/wyimek]
To już druga tego typu wymiana korespondencji między Brukselą i Warszawą w sprawie gazowych umów polsko-rosyjskich. Wcześniejsza miała miejsce kilka tygodni temu, gdy poprzednikowi Philipa Lowe resort przesłał wyjaśnienia co do ustaleń, jakie zapadły na szczeblu międzyrządowym. Komisja pytała m.in. o możliwość stosowania zasady TPA – dostępu stron trzecich do polskiego odcinka rurociągu jamalskiego, informacje na temat zasad funkcjonowania spółki EuRoPol Gaz, która jest jego właścicielem. Gazociąg transportuje rosyjski gaz na potrzeby Polski i Niemiec. Ponieważ PGNiG i Gazprom porozumiały się co do wysokości zysku EuRoPol Gazu i sposobu ustalania stawek za tranzyt surowca, resort gospodarki w marcowym liście do Brukseli zapewniał, że wszystkie ustalenia są zgodne z prawem unijnym, a gazociąg będzie nadzorowany przez niezależną od EuRoPol Gazu firmę – państwowy Gaz System. Poza tym stawki za przesył gazu zatwierdzi prezes Urzędu Regulacji Energetyki.