Blisko połowa przedsiębiorstw korzystających z usług Krajowego Rejestru Długów (KRD) spodziewa się poprawy sytuacji finansowej. To lepiej niż w styczniu, gdy takiej poprawy oczekiwała jedna trzecia przedsiębiorców. Z najnowszego badania "Portfel należności polskich przedsiębiorstw" przeprowadzonego przez KRD i Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce wynika, że pogorszenia terminowości spłaty zobowiązań przez kontrahentów spodziewa się mniej firm niż jeszcze trzy miesiące temu.
Indeks Należności Przedsiębiorstw (INP), będący odbiciem nastrojów przedsiębiorców w kolejnych kwartałach, osiągnął bardzo wysoki poziom – 84,3 punktu. Wskaźnik ten znalazł się prawie dwa punkty powyżej średniej obserwowanej w poprzednich pięciu kwartałach mimo faktu, że w kwietniowym badaniu zwiększył się odsetek firm oceniających, ze ich sytuacja finansowa uległa pogorszeniu w poprzednim kwartale. O ile 3 miesiące temu takich wskazań było 24,9 proc., to obecnie jest to 26,1 proc. Ponadto mniej niż co dziesiąta firma oczekuje, że problem z terminowym regulowaniem zobowiązań przez partnerów biznesowych w ogóle nie będzie występował. Ale według analiz KRD zmiana wartości INP daje podstawy do optymizmu, gdyż mniejsze problemy z należnościami będą poprawiać sytuację przedsiębiorstw i mogą się przełożyć na poprawę kondycji całej gospodarki, a także sprzyjać przyspieszeniu tempa wzrostu gospodarczego.
Jak wygląda prognoza odzyskiwania należności? Większość klientów KRD (54,4 proc.) uważa, że problem z odzyskiwaniem pieniędzy od kontrahentów będzie występował w takim samym stopniu jak do tej pory. 18,2 proc. uważa, że jeszcze wzrośnie, za to 19 proc. jest przekonana, że będzie się zmniejszał. 8,4 proc. badanych przedsiębiorców orzekło natomiast, że ta sprawa w ogóle nie będzie ich dotyczyć.
Niestety, odsetek przeterminowanych należności jest wciąż bardzo duży. W sumie wynosi on 26,3 proc., tj. tyle, co w ostatnim kwartale ubiegłego roku. W dodatku od dwóch kwartałów wydłuża się średni okres ich przeterminowania. Jeśli w trzecim kwartale 2009 roku wynosił 3 miesiące i 24 dni, to w czwartym kwartale już 4 miesiące, a w pierwszych trzech miesiącach 2010 roku wydłużył się do 4,2 miesiąca, czyli do 4 miesięcy i 6 dni.
Co ze strukturą długów w rejestrach KRD? Otóż 14,6 proc. przeterminowanych należności ma opóźnienie w spłacie powyżej 12 miesięcy, natomiast 11,2 proc. czeka na zapłatę od 6 do 12 miesięcy. Z kolei 17,6 proc. jest spóźnionych od 3 do 6 miesięcy, a większość, czyli 56,6 proc. - o nie więcej niż 3 miesiące. Ta struktura jednak się zmienia. Rośnie bowiem odsetek należności przeterminowanych powyżej 12 miesięcy, a jednocześnie maleje odsetek tych, które nie zostały zapłacone przez 3 miesiące od wystawienia faktury. - To oznacza, że firmy lepiej regulują bieżące płatności, natomiast za wydłużenie okresu oczekiwania na zapłatę odpowiadają stare długi – twierdzi Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów.