Przygotowywana podwyżka jest efektem wyjścia PZU z reżimu ustawy kominowej, kiedy spółka w maju tego roku zadebiutowała na giełdzie i Skarb Państwa zmniejszył swój udział do 45,18 proc. w jej kapitale.
W ramach kominówki wynagrodzenia szefów spółek kontrolowanych bezpośrednio przez skarb nie mogą przekraczać sześciokrotności średniej płacy w sektorze przedsiębiorstw, czyli obecnie ok. 22 tys. zł.
– Chcemy, by prezes PZU zarabiał o 50 proc. więcej niż szef PKO Banku Polskiego – mówi osoba związana z radą nadzorczą ubezpieczyciela.
Z naszych informacji wynika, że prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło zarabia 90 tys. zł miesięcznie. Jeśli zarobki szefa PZU zostaną ustalone na poziomie o 50 proc. wyższym niż prezesa PKO BP, Andrzej Klesyk będzie zarabiał 135 tys. zł miesięcznie, czyli 1,6 mln zł rocznie, co i tak nie będzie najwyższym wynagrodzeniem w sektorze ubezpieczeń w Polsce. Np. szef TU Europa Jacek Podoba zarobił w ubiegłym roku ponad 2,2 mln zł.
Nadal trwają ustalenia, jak będzie wyglądał system premii i bonusów dla prezesa PZU. Andrzej Klesyk odmówił komentarza w tej sprawie.