– Musimy mieć pomysł na Polskę Wschodnią – mówi Krzysztof Hetman, wiceminister rozwoju regionalnego na panelu „Możliwości inwestycyjne w Polsce wschodniej – bariery oraz szanse rozwoju”. – Rozmawiając o szansach rozwoju dla regionu musimy zastanowić się, w jaki sposób przyciągnąć tam nowe inwestycje. Potrzeba nam łamania schematów, zmiany sposobu myślenia o tym, jak jest postrzegana Polska wschodnia – mówi Hetman. Wiceminister postuluje by zacząć od zerwania z nazewnictwem Polska B. – Już małe dzieci wiedzą, że „be” to nic dobrego – podsumował.
Zdaniem wiceministra rozwoju regionalnego szansą na rozwój regionów jest ich wspólne działanie. – Kluczem do sukcesu jest odejście od polityki sektorowej. Polska wschodnia ma szansę na rozwój, jeżeli wszystkie pięć województw będzie działać razem – mówił minister Hetman. – Należy angażować się w projekty systemowe, nad którymi pracować będzie wielu partnerów od jednostek samorządowych przez uczelnie po biznes. To jest możliwe. Jak ktoś mi nie wierzy, to przypomnijcie sobie, że Kopernikowi też nie wierzyli – podsumował minister.
[wyimek]2,27 mld euro przeznaczono na program rozwoju wschodniej Polski [/wyimek]
Na rozwój Polski wschodniej mamy do dyspozycji do 2013 roku 2,27 mld euro. – Mam nadzieję, że uda nam się uniknąć błędów, które popełniono w Niemczech wschodnich mając do dyspozycji dużo większe pieniądze – mówi prof. Krzysztof Rybiński ze Szkoły Głównej Handlowej. Jego zdaniem istotne jest, by regiony wyróżniały się między sobą, a nie powielały swoje strategie rozwoju. – Ale muszą działać wspólnie – podkreśla.
Krzysztof Opawski, były minister infrastruktury podkreślał wagę rozwoju infrastruktury, transportowej – nowych dróg i linii kolejowych jako rzeczy niezbędnej dla rozwoju województw. – Jeżeli z Białegostoku, Suwałk czy Rzeszowa do Warszawy będzie się można dostać w ciągu 45 minut, wiele osób zastanowi się, czy nie lepiej mieszkać poza stolicą, a w niej tylko pracować – twierdzi Krzysztof Rybiński.