Pozostałe 75 procent akcji posiada luksemburska grupa kapitałowa Genii Capital, która przed rokiem przejęła je od Renault. Francuzi byli przez ten rok mniejszościowym właścicielem, ale na jesieni zarząd spółki podjął decyzję o zmianie strategii i ukierunkowaniu na dostawę jednostek napędowych do kilku teamów.
– Miło mi poinformować o pozyskaniu nowego sponsora i zarazem potężnego partnera, który pozwoli nam zwiększyć zaangażowanie w Formułę 1 i być może otworzy drogę do jeszcze większych osiągnięć - powiedział na konferencji prasowej prezes luksemburskiej grupy Gerard Lopez.
Zaprezentował on również nowe czarno-złote barwy bolidów, które w przyszłym sezonie będą się ścigać na torach. Nawiązują one kolorystyką do pojazdów Lotusa z lat 70. i 80. Później firma ta odeszła z prestiżowej rywalizacji kierowców, choć zdobywała w niej cztery razy mistrzostwo świata konstruktorów i trzykrotnie indywidualne tytuły.
Renault będzie nadal wspierać zespół jako dostawca silników i wnosząc swoje doświadczenie techniczne i konstruktorskie. Lotus Renault GP będzie też ścigać się w samochodach z podwoziem Renault, a nazwa Renault nie zniknie z bolidów teamu.
Malezyjskie przedsiębiorstwo petrochemiczne Proton jest właścicielem całej Grupy Lotus, a jedna z jego spółek przed rokiem stworzyła nowy team Lotus GP-Cosworth, który bez większych sukcesów rywalizował w ostatnich mistrzostwach świata, mając w składzie Fina Heikki Kovalainena i Włocha Jarno Trulliego. Prawdopodobnie w nowym sezonie zmieni nazwę na Malaysia F1.