Przynajmniej w pierwszej połowie stycznia, bo większość importerów i sprzedawców aut twierdzi, że zaczną rok z dotychczasowymi cenami. Ale co stanie się z nimi później, to już spora niewiadoma. Koszty produkcji bowiem wzrosły z powodu wprowadzenia nowej, ostrzejszej normy czystości spalin Euro 5. Nowe modele mają też bogatsze, a więc droższe wyposażenie. A przede wszystkim od stycznia rośnie o 1 punkt procentowy stawka VAT.
Eksperci nie mają wątpliwości. Ceny katalogowe zostaną podniesione. – Ale finalny koszt dla klienta wcale nie musi być wyższy – zaznacza prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar Wojciech Drzewiecki. Po zniknięciu kratki, która obecnie jest najsilniejszym motorem nakręcającym wzrost sprzedaży, do zakupu zachęcać będzie jedynie konkurencyjność oferty. – To oznacza, że polityka rabatowa będzie bardziej agresywna – uważa Drzewiecki.
Według Andrzeja Halarewicza z międzynarodowej firmy analitycznej Jato Dynamics na początku roku będziemy obserwować dwa równoległe zjawiska. Z jednej strony importerzy podniosą ceny, absorbując podwyżkę podatku, ale z drugiej rozpoczną się równoczesne akcje wyprzedaży rocznika. – To, co się faktycznie zmieni, to tzw. mix sprzedaży. Sprzedający ukierunkowani obecnie na firmy bardziej zainteresują się klientami indywidualnymi, bo tu można będzie liczyć na rosnący popyt – twierdzi Halarewicz.
Co mówią przedstawiciele marek? – Po Nowym Roku ceny w naszych salonach będą takie same jak teraz – zapowiada Jerzy Prządka, dyrektor ds. PR w Citroen Polska. – W 2011 rok wchodzimy z dzisiejszymi cenami – twierdzi Piotr Ziarkowski, szef marketingu w Hyundai Motor Poland. – Będzie podwyżka tylko o dodatkowy VAT. Większych na razie nie planujemy – mówi dyrektor PR w Mazda Motor Poland Magdalena Węglewska.
Ale przedstawiciel dużego importera nieoficjalnie przyznał: przez pierwsze dwa – trzy tygodnie stycznia będzie spokój, a potem ceny wzrosną. O ile? Nie będzie reguły. W przypadku jednych modeli co najmniej o kilka procent, innych – wcale, w zależności od zainteresowania klientów. Na pewno nikt nie wprowadzi podwyżek hurtem, bo byłyby dla firm zabójcze. Według prognoz Samaru w 2011 roku łączna sprzedaż samochodów z powodu likwidacji odliczenia VAT może bowiem spaść o 5 – 10 proc., a w najgorszym wypadku nawet o 27 proc.