- Zaobserwowaliśmy, że część informacji z naszych komputerów była przekierowywana na chińskie strony internetowe. Ale to wciąż tylko poszlaka – powiedział Paris-Match anonimowy urzędnik.
Patrick Pailloux, dyrektor generalny Francuskiej Agencji ds. Bezpieczeństwa Informacji, powiedział, że celem hakerów były dokumenty odnoszące się do francuskiej prezydencji w G20 oraz międzynarodowych aspektów ekonomicznych. Pailloux dodał też, że to pierwszy cyberatak skierowany przeciw państwu francuskiemu na taką skalę.
Informacje mediów oficjalnie potwierdziło MF. Śledztwo w tej sprawie wszczęły już francuskie tajne służby.