— W połowie tego roku może dojść do załamania produkcji trzody chlewnej, co przełoży się na wzrost cen mięsa w drugim półroczu — mówi Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. W branży szacuje się, że średnio ceny mięsa wieprzowego i przetworów mogą zdrożeć w tym roku o ok. 5 proc.
Zdaniem Krystyny Świetlik ostateczna skala podwyżek będzie zależała od tego, na ile firmy będą w stanie zarobić sprzedając mięso za granicą. Istotna będzie także siła nabywcza konsumentów.
— Ta ostania może być czynnikiem spowalniającym podnoszenie cen, ponieważ realny wzrost wynagrodzeń jest mało prawdopodobny w tym roku — mówi Świetlik.
Firmy mogą mieć więc problem, aby w całości przerzucić na konsumentów wzrost kosztów zakupu surowca.
— Odczuwamy dużą presję ze strony sieci handlowych na to, aby nie podnosić cen — wyjaśnia Ryszard Smolarek, prezes zakładów mięsny Łmeat z Łukowa, których przychody sięgnęły w 2010 r. 610 mln zł.