- Dzięki zwiększeniu skuteczności unijnego systemu wczesnego ostrzegania ds. niebezpiecznych produktów niespożywczych RAPEX, w sklepach jest coraz mniej niebezpiecznych produktów - poinformowała Komisja Europejska. - Wszystko dzięki zaostrzonym kontrolom prowadzonym u źródła.
Najczęściej wycofywane produkty to: odzież i tekstylia (625 powiadomień), które narażały użytkowników na ryzyko uduszenia i podrażnień. Na kolejnych miejscach plasują się zabawki (488 powiadomień) - głównie ryzyko udławienia oraz pojazdy silnikowe (175 powiadomień) - ryzyko odniesienia obrażeń.
Według opublikowanego dziś rocznego sprawozdania RAPEX, w 2010 roku zakazem obrotu objęto, wycofano z obrotu bądź wycofano od konsumentów rekordową liczbę 2 244 niebezpiecznych produktów. W porównaniu z rokiem 2009 oznacza to wzrost o 13 proc.
Kontrole spowodowały, że nie tylko wyspecjalizowane służby weryfikują, co się nadaje do sprzedaży i użytku przez konsumenta, a co nie. Także europejskie przedsiębiorstwa zaczęły poważniej traktować swoje obowiązki. Świadczy o tym, że w ostatnim roku podwojono wykorzystanie specjalnego systemu wczesnego ostrzegania dla przedsiębiorstw (GPSD Business Application). Dzięki niemu można znacznie skuteczniej eliminować wadliwe, czy też niebezpieczne produkty już na etapie projektowania i wytwarzania. Co ciekawe sprawdza się on także w kontaktach z partnerami. Przedsiębiorstwa bowiem baczniej przyglądają się otrzymywanym z innych krajów - w szczególności z Chin - półproduktom.
W komunikacie komisji John Dalli, komisarz ds. zdrowia i polityki konsumenckiej, zaznacza, że bezpieczeństwo u źródła to kluczowy czynnik decydujący o bezpieczeństwie produktu. - Jest to ważne szczególnie w kontekście globalizacji - uważa Dalli. - Przedsiębiorstwa muszą już na starcie uwzględniać zagrożenia dla bezpieczeństwa, producenci muszą zarządzać jakością procesu produkcyjnego, poddając kontroli schodzący z taśmy produkt końcowy.