Rozmowy związkowców z zarządem spółki Przewozy Regionalne zakończyły się w piątek wieczorem podpisaniem protokołu rozbieżności. — Zgodnie z prawem mamy możliwość ogłoszenia strajku generalnego. Zakończyliśmy spór zbiorowy, podpisaliśmy protokół rozbieżności i mamy ważne referendum, w którym pracownicy opowiedzieli się za organizacją strajku. W czwartek zbierze się ciało statutowe, które zadecyduje o tym czy, od kiedy i w jakiej firmie zostanie zorganizowany strajk — mówi „Rz" Leszek Miętek, prezes Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych.
Jak mówi Małgorzata Kuczewska-Łaska, prezes Przewozów Regionalnych strajk będzie i spółkę i pasażerów mniej kosztował niż spełnienie żądań związkowców. Maszyniści domagają się podwyżki o 280 zł brutto od 1 czerwca.
— Podwyżka w wysokości żądanej przez związki musiałaby się przełożyć na wzrost cen biletów o kilkanaście proc. — podsumowuje Kuczewska- Łaska.
Zarząd w porozumieniu z właścicielami spółki, czyli marszałkami 16 województw zaproponował w piątek związkowcom podwyżkę o 120 zł brutto od sierpnia i kolejną w tej samej wysokości od stycznia 2013 roku.
— Zgodzilibyśmy się na podwyżkę w wysokości 120 zł od sierpnia, gdyby kolejna miała nastąpić w styczniu 2012 roku i gdyby za tym poszła deklaracja ministra infrastruktury o uzdrowieniu polskiej kolei. Ani minister, ani marszałkowie nie mają dobrej woli rzeczywistego rozwiązania problemu — mówi Miętek. Jak dodaje szef związkowców kolejnym czynnikiem, który wpłynął na to, kolejarze nie przyjęli proponowanych warunków jest fakt, że marszałkowie nie przekazali pieniędzy na podwyżki, na które wyrazili zgodę. — Zarząd miałby powiększyć stratę spółki — dodaje Miętek. Tymczasem władze Przewozów