Strefa euro jest wyzwaniem

Strefa euro będzie nadal istnieć, choćby z tego powodu, że realizacja tego projektu wymagała od jej reżyserów ogromnego wysiłku – stwierdziła Martina Dalic, minister finansów Chorwacji podczas panelu poświęconego stabilności w Europie.

Publikacja: 08.09.2011 18:46

Strefa euro jest wyzwaniem

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

W jej opinii celem członków wspólnoty powinno być przystąpienie do strefy euro, mimo że – tak jak głosił motyw przewodni panelu: „Europa XXI wieku – skoro jest tak silna, to dlaczego jest tak słaba?" - Europa przeżywa kłopoty.

Uczestniczący w spotkaniu Jacek Rostowski, minister finansów zaznaczył, że miniony kryzys nie był tak poważny jak wcześniejsze – choćby z lat 30-tych ubiegłego stulecia, dlatego nie należy się obawiać żadnej katastrofy. – Istnieje jednak zagrożenie dla strefy euro i z tym należy się liczyć – stwierdził Rostowski. – Problemem jest, kto poniesie ewentualne straty – skarb państwa, czy bank centralny. Do chwili, w której nie znajdziemy odpowiedzi na pytanie dotyczące roli banków centralnych w tym kryzysie, będziemy borykać się z problemami.

Horst Kohler, były premier Niemiec przypomniał, że powstaniu unii walutowej towarzyszyło wiele oczekiwań. – Rozczarowania nie było i nie ma, trzeba się skupiać na bieżącym rozwiązywaniu pojawiających się problemów – wyjaśnił polityk. – Jestem pewien,  że euro utrzyma swoją moc.

W ocenie Jana Kulczyka, szefa Rady Nadzorczej Kulczyk Investments trudno utrzymać silne euro w momencie, gdy gospodarka jest tak niestabilna, jak obecnie. – Za dużo jest państwa w gospodarce – to przyczyna kłopotów – wyjaśnił biznesmen. Dodał on, że politycy i ekonomiści muszą obecnie zastanowić się, dlaczego dziś gospodarka nie jest w stanie nadążać za potrzebami wydatkowymi państw. – Świat musi pożyczyć dziś blisko 3 tryliony euro, to ogromna kwota – wyjaśnił Kulczyk.

Kłopotów nie uniknęły też Stany Zjednoczone, w ocenie Jamesa Jonesa, byłego doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa jego kraj będzie potrzebował około 10 lat na uporanie się z problemami. – Nie wiem jednak w jakim miejscu będziemy wtedy, być może w 2020 roku główną rolę w gospodarce globalnej będą odgrywały Chiny – wyjaśnił. Przyznał on, że Stany Zjednoczone nie mają już dziś tak silnej pozycji jak kiedyś. Chiny mogą przejąć pałkę pierwszeństwa, jeśli juan stanie się walutą rezerw.

W jego ocenie trzeba oddzielić świat polityki od biznesu. W nowej rzeczywistości to sektor prywatny przejmie palmę pierwszeństwa.

Kohler wyraził jednak nadzieję, ze USA wróci do poprzedniej kondycji i nadal będą wiodącą gospodarką na świecie, bo od jej kondycji zależą miejsca pracy na całym świecie.

W jej opinii celem członków wspólnoty powinno być przystąpienie do strefy euro, mimo że – tak jak głosił motyw przewodni panelu: „Europa XXI wieku – skoro jest tak silna, to dlaczego jest tak słaba?" - Europa przeżywa kłopoty.

Uczestniczący w spotkaniu Jacek Rostowski, minister finansów zaznaczył, że miniony kryzys nie był tak poważny jak wcześniejsze – choćby z lat 30-tych ubiegłego stulecia, dlatego nie należy się obawiać żadnej katastrofy. – Istnieje jednak zagrożenie dla strefy euro i z tym należy się liczyć – stwierdził Rostowski. – Problemem jest, kto poniesie ewentualne straty – skarb państwa, czy bank centralny. Do chwili, w której nie znajdziemy odpowiedzi na pytanie dotyczące roli banków centralnych w tym kryzysie, będziemy borykać się z problemami.

Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki