UKE opublikował dziś raport oceniający zmiany jakie zaszły na rynku telekomunikacyjnym w ciągu 2 lat (mijają w sobotę, 22 października) od zawarcia porozumienia z Telekomunikacją Polską, chroniącego ją przed podziałem na dwie części – detaliczną i hurtową.
W dokumencie jest wiele wyrazów zadowolenia, ale też lista spraw, z którymi spółka musi się jeszcze musi się uporać. - TP ma na to czas do końca roku – informuje Anna Streżyńska, prezes UKE.
Pytana, czy już dziś może powiedzieć jednoznacznie, że urząd przestał brać pod uwagę funkcjonalny podział TP zaprzecza. - Nie, nie mogę tak powiedzieć, jest jeszcze kilka spraw, które są kluczowe dla niedyskryminacji (operatorów alternatywnych – red.) w zakresie systemów informatycznych i są w końcowym etapie realizacji, ale realizacja ta nie jest łatwa i opóźnia się – powiedziała prezes Streżyńska.
UKE wylicza 13 elementów, które TP powinna poprawić. Podaje m.in., że za sprawą niezadowalającej jakości danych w aplikacji (tzw. Check), na podstawie której operatorzy alternatywni podejmują decyzję, jakiej jakości usługę mogą zaoferować swoim klientom. Uważa, że TP nadal dyskryminuje operatorów alternatywnych w takich obszarach, jak tempo usuwania uszkodzeń łączy.
Konieczne, zdaniem UKE jest wdrożenie nowego systemu wskaźników (KPI), których powinna przestrzegać TP udostępniając operatorom alternatywnym swoją sieć. Tu – zdaniem UKE – dyskusje z TP mają burzliwy charakter i "można przewidywać trudne negocjacje w zakresie określenia niedyskryminacji w nowym systemie KPI, który już jest poważnie opóźniony".