„Rz": Co premier miał na myśli mówiąc, że uprawnienia do wcześniejszej emerytury będą mieć tylko górnicy pracujący bezpośrednio przy wydobyciu? Czyli kto?
Dominik Kolorz:
Interpretacje tego, co autor miał na myśli mogą być różne. Jednak grzebanie przy górniczych emeryturach to nie jest dobry pomysł. Mieliśmy takie informacje na początku roku, że są takie plany i teraz te informacje się potwierdzają.
Teraz prawo do wcześniejszej emerytury mają tylko ci pracujący pod ziemią. Ale nie każdy pracujący pod ziemią pracuje bezpośrednio przy wydobyciu.
Podkreślam to z całą mocą – jakiekolwiek zmiany górniczych emerytur mogą dotyczyć ewentualnie tylko nowych osób podejmujących pracę w tej branży. Przecież premier Donald Tusk sam wielokrotnie powtarzał, że „nabyte prawa Polaków są rzeczą świętą" i mam nadzieję, że tego będzie się trzymał.