Zwolnienia w fabryce prochu w Pionkach

Bumar zamyka jedyną fabrykę prochów w Pionkach. Za dwa lata obok starego zakładu wybuduje nowy, który wyprodukuje proch na niemieckiej licencji

Publikacja: 16.02.2012 14:36

Zwolnienia w fabryce prochu w Pionkach

Foto: Flickr

W środę wszyscy etatowi pracownicy Zakładów Produkcji Specjalnej w Pionkach, rozstawali się z firmą w ramach programu dobrowolnych odejść. – Pożegnaliśmy niemal kompletną załogę,130 osób. Zarząd i kilku fachowców pozostaje, by pilnować majątku: to 180 hektarów i kilkadziesiąt obiektów   - mówi Arkadiusz Szulecki prezes spółki. Zwalniani przyjęli odprawy  i odszkodowania  w wysokości ok. 22 tys, zł na osobę.

W oczekiwaniu na zamówienia

Prezes Szulecki tłumaczy, że największy producent prochu w  zbrojeniowym Bumarze stanie na kilka miesięcy, bo już w zeszłym roku skończyły się  zamówienia armii. Nowych kontraktów fabryka spodziewa się najwcześniej w maju.

W „zamrożonych" przynajmniej do lipca  Zakładach Produkcji Specjalnej życie wróci więc dopiero latem.

-Jeśli wojsko wykona obecne deklaracje i MON zamówi materiały miotające a także amunicję czołgową i haubiczną, uruchomimy na powrót cześć linii technologicznych i czasowo zatrudnimy  zwalnianych teraz, niezbędnych fachowców – mówi szef ZPS.

Prezes Bumaru Edward E. Nowak nie kryje, że definitywne zamknięcie fabryki,  w której nadal stosowane są przestarzałe, prochowe receptury sprzed kilkudziesięciu lat, jest przesądzone. Sens ma jedynie wybudowanie nowej wytworni nowoczesnych prochów.

Helwecki parter, niemiecka technologia

Jeszcze w grudniu zeszłego roku list intencyjny w sprawie wspólnej inwestycji w obecności ministra skarbu państwa Mikołaja Budzanowskiego podpisywali w Warszawie szefowie szwajcarskiej firmy Nitrochemie z grupy Rheinmetall i specjalistycznej grupy Bumar Amunicja.  Jeśli przedsięwzięcie się powiedzie, nowoczesna fabryka prochów

powstanie do 2014 r.  obok istniejących Zakładów Produkcji Specjalnej.

Do stworzenia zaawansowanej technologicznie firmy wykorzystamy niemieckie licencje, zaledwie kilkanaście hektarów terenu i najwyżej kilka budynków – mówi prezes Szulecki. Techniczne uzgodnienia dotyczące przyszłej inwestycji wartej ok. 60 mln zł rozpoczną się już w marcu.

–  Bumarowi zależy nie tylko na wybudowaniu nowej fabryki we współpracy z renomowanym, zagranicznym partnerem, ale także na zaangażowaniu go w późniejszą sprzedaż gotowych wyrobów na międzynarodowym rynku – dodaje Edward E. Nowak prezes Bumaru.

Nowe Pionki w specjalnej strefie

-Wspólnie ze Szwajcarami zamierzamy stworzyć zupełnie nowe Pionki, z amunicyjna technologia XXI wieku  – deklaruje Waldemar Skowron, prezes amunicyjnych Zakładów Metalowych Mesko  ze Skarżyska i szef  produktowej dywizji Bumar – Amunicja.

Polsko- szwajcarska  spółka joint venture za cel stawia sobie  stworzenie w Pionkach nowej fabryki prochów do wszelkich rodzajów amunicji. Docelowo miałaby zagwarantować  strategiczne dostawy materiałów miotających dla całych sił zbrojnych. Udział firmy Nitrochemie we wspólnym przedsięwzięciu ma zapewnić dostęp do  najnowocześniejszych obecnie technologii, spełniających standardy NATO. Nowa fabryka prochów mogłaby wykorzystać ułatwienia przysługujące inwestorom w Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej Euro-Park Wisłosan w  podstrefie Pionki.

W środę wszyscy etatowi pracownicy Zakładów Produkcji Specjalnej w Pionkach, rozstawali się z firmą w ramach programu dobrowolnych odejść. – Pożegnaliśmy niemal kompletną załogę,130 osób. Zarząd i kilku fachowców pozostaje, by pilnować majątku: to 180 hektarów i kilkadziesiąt obiektów   - mówi Arkadiusz Szulecki prezes spółki. Zwalniani przyjęli odprawy  i odszkodowania  w wysokości ok. 22 tys, zł na osobę.

W oczekiwaniu na zamówienia

Pozostało 84% artykułu
Biznes
Hubert Kamola został prezesem ZA Puławy
Biznes
Rosja kupiła już zachodnie części do samolotów bojowych za pół miliarda dolarów
Biznes
Pasjonaci marketingu internetowego po raz 22 spotkają się w Krakowie
Biznes
Legendarny szwajcarski nóż ma się zmienić. „Słuchamy naszych konsumentów”
Biznes
Węgrzy chcą przejąć litewskie nawozy. W tle oligarchowie, Gazprom i Orban