Arcus złożył do warszawskiego Sądu Okręgowego pozew przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych. Domaga się zapłaty 9,48 mln zł z tytułu rozliczenia jednego z kontraktów.

Spór dotyczy umowy z 2009 r., na podstawie której Arcus przez dwa lata zajmował się serwisem drukarek Kyocera działających w ZUS. Do jego obowiązków należał też przegląd techniczny sprzętu, który miał potwierdzić jego sprawność (nie rzadziej niż co osiem miesięcy). Ten punkt, według ZUS, nie był realizowany. Dlatego instytucja zatrzymała część (3,5 mln zł) płatności (wartość umowy ustalono na 6,44 mln zł netto). Arcus domaga się zwrotu tych pieniędzy, a ponadto odszkodowania za utracone korzyści i dodatkowe koszty, które poniósł.

–  Kontrakt bardzo precyzyjnie wyliczał, jaka część sprzętu, nad którym mieliśmy objąć opiekę, mogła być uszkodzona. Tymczasem okazało się, że prawie jedna trzecia drukarek nie działa i trzeba było je naprawić – tłumaczy Michał Czeredys, prezes Arcusa.

Uważa, że wina za to, iż kontrakt został wypełniony nieco inaczej, niż było to zapisane, nie leży po stronie giełdowej spółki. ZUS to od lat jeden z większych klientów Arcusa. Mimo sporu firma realizuje obecnie dla Zakładu inne umowy.