Przewodniczący UFO, Nicoley Baublies oświadczył, że związek nie planuje żadnych nowych akcji poza piątkiem. - Mamy nadzieję, że będzie to zwrotny punkt – dodał w rozmowie z dziennikarzem agencji Reutera.
Później powiedział w niemieckiej telewizji, że piątek może być ostatnim dniem strajków, które dotąd doprowadziły do anulowania kilkuset lotów i kosztowały przewoźnika ponad 10 mln euro.
Lufthansa znajduje się pod presją, by nie ustępować wobec żądania przez UFO podwyżek płac o 5 proc. i gwarancji, że nie będzie zlecać usług podmiotom zewnętrznym, gdy usiłuje zmniejszyć koszty w ramach planu zakładającego poprawę rocznych przychodów o 1,5 mld euro do 2014 r.
Przewoźnik odmówił poprawienia swej oferty podwyżki zarobków o 3,6 proc. w zamian za dłuższy czas pracy. Stwierdził ponadto, że nie widzi celu odwoływania się do mediatora, który zgodnie z niemieckim prawem doprowadziłby do zakończenia strajków.
- Ten pierwszy kontakt jest jedynie sygnałem, niczym więcej – stwierdził rzecznik Lufthansy i odmówił ujawnienia szczegółów.