Dawny największy producent telefonów komórkowych zamknął III kwartał stratą netto, bez uwzględniania zdarzeń jednorazowych, w wysokości 7 euro centów na akcję, wobec zysku 3 euro centów rok wcześniej. Analitycy ankietowani przez agencję Reuters spodziewali się straty 11 euro centów na papier.
Ponownie pogorszyła się pozycja gotówkowa netto firmy, ale nie tak znacznie, jak prognozował rynek. Na koniec września spółka dysponowała 3,6 mld euro wobec 4,2 mld euro w czerwcu. Spodziewany był jednak większy spadek, do 3,4 mld euro.
Lepsze od oczekiwań okazały się także przychody ze sprzedaży. W stosunku do tego samego okresu w ubiegłym roku skurczyły się o 19 proc., do 7,24 mld euro, jednak rynek przewidywał głębszy spadek, do 7 mld euro.
Fakt, iż nie spełnił się do końca pesymistyczne rynkowe prognozy dla spółki wywołał entuzjazm wśród inwestorów. Po publikacji kwartalnego raportu notowania Nokii skoczyły w górę o 9 proc., do 2,39 euro. Mimo lepszych od oczekiwanych danych część analityków pozostała jednak ostrożna, wskazując, że przyszłość spółki w znacznej mierze zależy od sprzedaży nowych modeli telefonów Lumia z systemem operacyjnym Windows 8, które mają trafić na rynek w przyszłym miesiącu.
- Optymistyczne oczekiwania rynkowe co do czwartego kwartału nie uwzględniają faktu, iż dostawy nowych modeli rozpoczną się dopiero w połowie okresu sprawozdawczego i będą musiały walczyć o pozycję na mocno konkurencyjnym i nasyconym rynku – powiedział agencji Reuters Geoff Blaber, analityk monitorującej rynek urządzeń przenośnych firmy CCS Insight.