Powodzenie tych rozmów zależy nie tylko od tego, jaki model biznesowy przyjmie włoski koncern, ale też od tego, jak Polska zachęci Włochów do większego zaangażowania w kraju. Nie ma mowy o dotacjach na poziomie konsumenckim, ale resort oferuje wsparcie doposażenia fabryk.
– Nie mogę zdradzać szczegółów, ale nieprawdziwa jest informacja, że Włochy całkowicie nie są zainteresowane produkowaniem w tej fabryce. Jest oczywiście pytanie, jaki model rozwojowy przyjmie Fiat, ale nie chodzi tylko o Polskę, ale o cały świat – mówi Ilona Antoniszyn-Klik, wiceminister gospodarki.
Trudności w rozmowach z Fiatem wynikają m.in. z tego, że producent koncentruje się na rynku amerykańskim. Dlatego trudniej jest przekonać koncern do tego, by produkował samochody w Europie. Antoniszyn-Klik podkreśla jednak, że wysoka jakość lub pomoc publiczna mogą wpłynąć na decyzję Fiata.
Resort gospodarki jednoznacznie wyklucza jednak dopłaty na poziomie konsumenckim, dzięki którym samochody mogłyby być tańsze. Jak podkreśla wiceminister, w Polsce produkowanych jest zbyt mało modeli. Niewykluczona jest jednak pomoc w doposażeniu fabryki przy wprowadzaniu nowych modeli.
Do tego Fiat korzysta od 1992 r. ze specjalnej pomocy międzynarodowej, udzielonej przez Ministerstwo Finansów.