Lycamobile została uruchomiona w 2001 roku, 3 lata po Virgin Mobile, pierwszym na świecie operatorze wirtualnym. Firma specjalizuje się w tanich międzynarodowych połączeniach i właśnie na tej usłudze zbudowała swoją potęgę: obsługuje ponad 30 mln klientów, więcej niż Virgin Mobile.
Firmę Lycamobile założył Subaskaran Allirajah, który zauważył, że jego rodacy ze Sri Lanki w Wielkiej Brytanii muszą płacić wysokie stawki połączeń telefonicznych z krajem rodzinnym. To właśnie emigranci przyczynili się do sukcesu firmy. Na 30 miliardów sprzedanych minut rozmów, połowa jest w ruchu międzynarodowym, czyli ponad 3 razy więcej niż średnia dla branży. W ostatnich dwóch latach Lycamobile rozpoczęła sprzedaż usług w dziesięciu krajach i łącznie działa w siedemnastu.
Dyrektor sprzedaży globalnej Paul Hayes podkreśla, że to co odróżnia Lycamobile od konkurencji to inwestycje w infrastrukturę. – Mamy własne oprogramowanie sterujące połączeniami, na które wydaliśmy 400 mln funtów. W naszym dziale techniczny pracuje tysiąc osób – wylicza. Cała firma zatrudnia 5 tys. ludzi, o tysiąc więcej niż rok wcześniej. – Jesteśmy na etapie wzrostu i cały czas inwestujemy. W najbliższym półroczu wejdziemy do kolejnych kilku krajów, w tym do RPA – obiecuje Hayes. Tłumaczy, że z powodu inwestycji zyski są na razie na drugim planie na co firma może sobie pozwolić, bo ma solidne zaplecze finansowe.
Hayes uważa, że obniżanie opłat roamingowych przez operatorów telefonii komórkowej, lub zniesienie ich, jak uczynił to T-Mobile w USA, nie zmniejszy atrakcyjności oferty jego firmy. – Mimo wszystko operatorzy są skoncentrowani na połączeniach krajowych i na nich robią pieniądze. Dlatego zgadzają się na funkcjonowanie wirtualnych operatorów jak my. Nasze kontakty np. z T-Mobile w USA są nadal bardzo dobre – podkreśla Hayes.
Przedstawiciel Lycamobile zapewnia, że ostatnie głośne bankructwa wirtualnych operatorów telefonii komórkowej Kogan i Red Bull nie zagrażają wizerunkowi jego firmy. – Funkcjonujemy 12 lat i jesteśmy poważnym graczem, który cieszy się dużym zaufaniem klientów – zapewnia. Dodaje, że udział wirtualnych operatorów w rynku telefonii komórkowej jest zależny od kraju. We Francji dochodzi do 20 proc., w Hiszpanii sięga 17 proc. Średnio w globalnym ruchu to ok. 10 proc., gdy jeszcze 3 lata temu ledwo przekraczał 5 proc.