Pierwsza połowa ubiegłego roku była dla branży hotelarskiej słaba. Jak wyglądały kolejne miesiące?
Janusz Mitulski:
Od sierpnia 2013 widzimy poprawę podstawowych wskaźników dla hoteli w Polsce – obłożenie, średnia cena i przychód na pokój. Jak się przyjrzymy poszczególnym miastom, to największy wzrost wskaźnika RevPAR tj. przychodu na pokój w tym okresie - analizując rok do roku - mamy we Wrocławiu, Krakowie i Warszawie, przy czym w listopadzie jest to efekt konferencji klimatycznej. Nawet ostatni miesiąc 2013 okazał się finalnie trochę lepszy niż przed rokiem, mimo zamarcia ruchu biznesowego po 19 grudnia. Odczuły to pozytywnie hotele w górach, które cieszyły się bardzo dobrym obłożeniem przez okres 2 tygodni, aż do 6 stycznia. Dodatkowo słyszymy, iż obłożenie balów sylwestrowych było w tym okresie rekordowe, porównując do poprzednich kilku lat.
Gdzie wyniki rosły, a gdzie słabły?
Przychody i zyski w 2013 wzrosły w Trójmieście oraz Krakowie. W Warszawie hotele zanotowały lekką stratę w całym 2013 roku, mimo że w drugiej połowie roku widać było poprawę wyników, co mocno podbiła konferencja klimatyczna w listopadzie. Podobnie było we Wrocławiu gdzie w połowie 2013 roku rosły średnie ceny. Najgorzej z największych miast wypadł Poznań.