USPS nie udało się zbilansować wydatków i przychodów, mimo wzrostu obrotów o 2,3 proc. w stosunku do analogicznego okresu 2013 roku i dalszego cięcia kosztów. Przedstawiciele poczty mówią o konieczności ustawowych zmian, które pozwoliłyby instytucji na bardziej elastyczne operowanie kosztami oraz regulowanie cen usług. Podzielony politycznie Kongres nie jest jednak w stanie przyjąć konkretnych ustaw.
W wydanym oświadczeniu generalny poczmistrz USPS Patrick Donahoe skarżył się na wzrost kosztów operacyjnych związanych z inflacją oraz spadek liczby zwykłych przesyłek listowych, które stanowią główne źródło przychodów poczty. "Mimo to odnotowaliśmy wzrost przychodów o 379 milionów dolarów i był to trzeci z rzędu kwartał z rosnącymi wynikami sprzedaży" – oświadczył Donahoe.
Według raportu kwartalnego liczba zwykłych listów spadła jednak o 4,1 proc., a liczba wszystkich doręczonych przesyłek zmniejszyła się z 38,8 mld sztuk do 38,1 mld sztuk. Spadającą liczbę listów, co związane jest z upowszechnieniem się elektronicznych kanałów komunikacji i metod płacenia rachunków, USPS próbowała rekompensować wzrostem dostarczanych paczek i większych przesyłek. Ich liczba w porównaniu za analogicznym kwartałem 2013 roku wzrosła o 7,3 proc. W tym segmencie rynku poczta jednak musi ostro konkurować z prywatnymi firmami – United Parcel Service (UPS) oraz FedEx-em. Nawet przy rosnącej popularności handlu online i związanym z tym wzrostem dostarczanych przesyłek, większa liczba paczek nie jest w stanie zrekompensować wpływów ze słabnącej korespondencji listowej. Spadek obrotów zmusił już USPS do drastycznych cięć kosztów, włącznie z zamykaniem urzędów pocztowych i ograniczeniem częstotliwości doręczeń w słabo zaludnionych regionach USA. Pojawił się nawet pomysł całkowitej rezygnacji z dostarczania przesyłek w soboty. Zarzucono go jednak po licznych protestach.
Formalnie amerykańska poczta jest niezależną agencją rządową, która nie powinna otrzymywać pieniędzy z budżetu federalnego. W praktyce jednak jej codzienna działalność jest regulowana przez Kongres. Donahoe lobbuje na Kapitolu między innymi za zmniejszeniem zobowiązań emerytalnych i medycznych USPS. Pochłaniają one obecnie około 5,6 miliarda dolarów skali rocznej. To obciążenie sprawia, że poczta znajduje się na granicy bankructwa. Zobowiązania finansowe USPS o 42 miliardy dolarów przekraczają wartość jej aktywów. Według szefa operacji finansowych poczty Josepha Corbetta, instytucja potrzebuje co najmniej 10 miliardów dolarów na nowe inwestycje – od wymiany floty samochodów dostawczych, po nowoczesne systemy sortowania przesyłek. Projekty ustaw dotyczących reformy USPS ugrzęzły jednak w Kongresie i trudno przewidzieć czy i kiedy zostaną uchwalone.