Aer Lingus. Czyli jaki ma być LOT

Prezes LOTu, Sebastian Mikosz wielokrotnie powtarza, że budując przyszłość polskiego przewoźnika najbliższy jest mu model irlandzkiej linii Aer Lingus.

Publikacja: 03.08.2014 19:08

Prezes LOTu, Sebastian Mikosz wielokrotnie powtarza, że budując przyszłość polskiego przewoźnika naj

Prezes LOTu, Sebastian Mikosz wielokrotnie powtarza, że budując przyszłość polskiego przewoźnika najbliższy jest mu model irlandzkiej linii Aer Lingus.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Rzeczywiście są podobieństwa. Silny etniczny rynek za oceanem, bezwzględny konkurent na własnym rynku (u Aer Lingusa Ryanair, w przypadku LOTu - Lufthansa) i poprawiające się wyniki finansowe. LOT zanotował w 2013 minimalny zysk netto i niewielką stratę operacyjną, Aer LIngus zmniejszył w I półroczu straty o połowę i wyniosły one 12,3 mln euro. W przypadku irlandzkiej linii wyniki byłyby lepsze, gdyby nie wiosenny strajk.

Obydwie linie zapowiadają zakończenie tego roku finansowego na niewielkim plusie. W przypadku LOTu ma być ok 71 mln złotych. Jak się „Rz" dowiedziała w biurze prasowym przewoźnika, wszystko idzie zgodnie z planem i wynik nie jest zagrożony. W Aer Lingus podobnie.

Na tym jednak kończą się podobieństwa. Bo Aer Lingus, który stał na progu bankructwa dostał zastrzyk finansowy, ale od arabskiego Etihadu, a nie od rządu w Dublinie, chociaż bardzo tego chciał, ale Komisja Europejska jasno dała do zrozumienia, że zgody na państwowe pieniądze nie będzie. Teraz więc, po latach kłopotów może się rozwijać bez żadnych problemów. Taki inwestor, który przejąłby większy pakiet akcji, niż było to w przypadku Etihadu i Aer Lingusa, bardzo by się LOTowi przydał. Po tym, jak Komisja Europejska wydała zgodę na udzielenie pomocy publicznej polskiemu przewoźnikowi LOT jest znacznie atrakcyjniejszą linią na sprzedaż, niż było to wcześniej. Etihad nie jest jednak taką inwestycją zainteresowany. Może więc Qatar Airways, który przecież przymierzał się do przejęcia czeskich linii CSA?

Aer Lingus rozwija połączenia długodystansowe, głównie między Irlandią a Stanami Zjednoczonymi. Tylko w drugim kwartale tego roku linia zwiększyła oferowanie na trasach atlantyckich o jedną czwartą. Otwarto połączenie z Toronto, oraz Dublin -San Francisco ( dla LOTu z Dreamlinerami takie trasy są jak najbardziej wykonalne). Doszły jeszcze nowe trasy z portów na terenie Irlandii - np. z Shannon do Bostonu i Nowego Jorku. Wypełnienie samolotów sięga w całym I półroczu solidnych 80,1 proc., zaś w drugim kwartale jeszcze więcej - 85,3 proc.

— To nieprawda, że nad Atlantykiem jest zbyt wiele lotów. Nie mamy żadnych problemów ze sprzedażą — mówi Declan Kearney, rzecznik Aer Lingusa. Dzięki temu Irlandczykom udało się z powodzeniem zbudować mini-centrum przesiadkowe w Dublinie, gdzie odbywa się amerykańska odprawa paszportowa , co pozwala uniknąć dramatycznie długich kolejek na nowojorskim JFK, czy bostońskim Loganie. Kto wie, może i w Warszawie udałoby się takie odprawy stworzyć, jeśli problem zniesienia wiz na razie nie wydaje się bliski rozwiązania.

Irlandczycy nie ukrywają, że ta kontrola jest znacznie bardziej przyjazna, niż w amerykańskich portach, co zauważyli pasażerowie lecący z kontynentalnej Europy. Nie mówiąc o kilkugodzinnym wystawaniu w kolejkach i spóźnieniach na loty przesiadkowe na loty wewnątrz USA.

Na razie jednak na rynku europejskim wyniki Aer Lingusa są niezadowalające. Wypełnienie samolotów na poziomie ok 76 proc, o pkt procentowe mniej, niż średnia europejska i o 6 pkt. gorzej od największego rywala Ryanaira. —To nawet korzystna sytuacja, bo możemy zwiększyć przewozy bez wzrostu oferowania - powiedział Stephen Kavannagh, odpowiedzialny w Aer Lingusie za planowanie.

—Tylko w ten sposób będziemy w stanie utrzymać rentowność połączeń wewnątrzeuropejskich - mówił dyrektor generalny Aer Lingusa, Christoph Mueller. Szef linii nie ukrywa, że poprawiające się wyniki nie zwalniają go od dalszej restrukturyzacji. Tyle, że zapowiedział już swoje odejście w roku 2015. Jak na razie Sebastian Mikosz nigdzie się nie wybiera, chociaż gdyby po wyborach w 2015 roku doszło w Polsce do zmiany opcji politycznej, posada prezesa LOTu będzie bardzo niepewna, bo wiadomo, że jest ona uznawana za polityczną. Już zresztą w ciągu ostatnich miesięcy posłowie PiS atakowali Mikosza, nie przejmując się tym, że przegrywają z nim w sądzie. To może być zapowiedzią przyszłych wydarzeń, a fakt, że to Mikosz właśnie wyciągnął linię z kłopotów i ma pomysł na jej przyszłość będzie argumentem zupełnie drugorzędnym.

Aer Lingus ściśle współpracuje z regionalnym przewoźnikiem Stobart Air, podobnie jak LOT z Eurolotem. Stobart Air dostarcza Aer Lingusowi pasażerów z terenu Irlandii i Wielkiej Brytanii do dwóch centrów przesiadkowych w Dublinie i Shannon. Stobart może się przy tym pochwalić doskonałymi wynikami - liczba przewiezionych pasażerów w I półroczu wzrosła o 26 proc.

To, co różni Aer Lingusa i LOT, to fakt że Aer Lingus był w stanie utrzymać swoje udziały w rynku, które dzisiaj wynoszą 45 proc. i na głównych trasach, to właśnie ta linia dominuje. Bo Aer Lingus bardzo dbał o to, by uniknąć bezpośredniej konfrontacji z Ryanairem. W Polsce jednak rynek przewozów rośnie mimo wszystko stabilniej, niż w Irlandii, więc LOT tracił wprawdzie udział rynkowy, ale liczba przewiezionych pasażerów nieustannie rośnie. Niemniej jednak Aer Lingus, wykorzystując strategiczne położenie Irlandii jest w stanie przewieźć rocznie prawie dwukrotnie więcej pasażerów, niż LOT ( ponad mln wobec ok 5 mln).

Rzeczywiście są podobieństwa. Silny etniczny rynek za oceanem, bezwzględny konkurent na własnym rynku (u Aer Lingusa Ryanair, w przypadku LOTu - Lufthansa) i poprawiające się wyniki finansowe. LOT zanotował w 2013 minimalny zysk netto i niewielką stratę operacyjną, Aer LIngus zmniejszył w I półroczu straty o połowę i wyniosły one 12,3 mln euro. W przypadku irlandzkiej linii wyniki byłyby lepsze, gdyby nie wiosenny strajk.

Obydwie linie zapowiadają zakończenie tego roku finansowego na niewielkim plusie. W przypadku LOTu ma być ok 71 mln złotych. Jak się „Rz" dowiedziała w biurze prasowym przewoźnika, wszystko idzie zgodnie z planem i wynik nie jest zagrożony. W Aer Lingus podobnie.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca