Szef działu produkcji i planowania w sojuszu Renault-Nissan, prezes luksusowej marki Infiniti, Andy Palmer, drugi człowiek w Nissanie po Carlosie Ghosnie złożył rezygnację i przejdzie na stanowisko prezesa Astona Martina po zakończeniu okresu przejściowego u obecnego pracodawcy - podała brytyjska firma istniejąca od 101 lat.
Aston Martin, prywatna firma znana z filmów z Jamesem Bondem, który jeździł autami tej marki, była bez szefa od 9 miesięcy po odejściu na emeryturę w końcu 2013 r. Ulricha Beza, usiłując zachować konkurencyjność wobec większych rywali i znaleźć środki na projektowanie nowych aut i silników.
Kariera zawodowa i doświadczenie Palmera będą mieć zasadnicze znaczenie dla przyszłości firmy, która ponosi straty.
Kilku „dezerterów"
Palmer jest kolejnym wysokim członkiem kierownictwa Renaulta-Nissana, który odchodzi, rok temu zrobił to dyrektor generalny Renaulta, Carlos Tavares, teraz jest prezesem PSA Peugeot Citroen. W lipcu odszedł prezes Infiniti, Johan de Nysschen (zastąpił go wtedy Palmer) i szef działu europejskiego, Fintan Knight, zwerbowany przez Volkswagena.
Palmera zastąpi jego odpowiednik w Renault, Philippe Klein, a jego fotel zajmie z kolei Bruno Ancellin z Renault Rosja. Klein, starszy o 6 lat od Palmera (51) ma doświadczenie w projektowaniu silników, jakości i planowaniu produktów.