Wydatki na armię mogą oliwić tryby gospodarki

35 mld euro, które Polska ma wydać na armię do 2022 r., może przynieść korzyści gospodarce.

Publikacja: 04.09.2014 06:59

Na początku czerwca prezydent Bronisław Komorowski ujawnił plan podwyższenia wydatków na obronność kraju z 1,95 do 2 proc. PKB. To oznacza, że do 2022 r. na zbrojenia Polska przeznaczyć może z budżetu nawet 35 mld euro.

W kontekście wydarzeń na Ukrainie, te wydatki nie wymagają dodatkowego uzasadnienia. Niewykluczone jednak, że mogą one przysłużyć się polskiej gospodarce. Na pytania czy i pod jakimi i warunkami tak się stanie, odpowiedzi szukali  uczestnicy panelu dyskusyjnego "Gry wojenne czy nowa ekonomia? Jak zadbać o wzrost gospodarczy w warunkach zagrożenia", który odbył się w środę, drugiego dnia XXIV Forum Ekonomicznego w Krynicy.

Jaki mnożnik?

- W zmieniającej się sytuacji geopolitycznej i wobec stagnacji w europejskiej gospodarce pytanie o rolę sektora zbrojeniowego w napędzaniu wzrostu gospodarczego jest kluczowe - tłumaczył wagę tej debaty Jan Krzysztof Bielecki, przewodniczący Rady Gospodarczej przy premierze. - Widać, że są kraje, gdzie dobrze rozwinięty przemysł obronny stymuluje gospodarkę. Może on pobudzać przede wszystkim dwa kluczowe obszary gospodarki: badania i rozwój oraz eksport - uważa były premier.

Maciej Sobolewski, ekspert fundacji CASE, podkreślił jednak, że doświadczenia wielu krajów z dużymi nakładami na zbrojenia pokazują, że niekoniecznie są one kołem zamachowym gospodarki. - Na przykład w USA toczą się dyskusje czy wydatki na zbrojenia podwyższają PKB w stosunku 1:1. Nam się wydaje, że w Polsce ten mnożnik może być wyższy. W przypadku wydatków na relatywnie proste elementy uzbrojenia, np. amunicję, może sięgać 1,5, a w przypadku złożonej produkcji nawet 2 - powiedział  Sobolewski.

W jaki sposób się to dzieje?

- Średnio jedna godzina pracy w naszych zakładach wymaga czterech godzin pracy u naszych poddostawców. Obecnie w Polsce współpracujemy z 900 poddostawcami. Cokolwiek produkujemy w Polsce przynosi korzyści całemu łańcuchowi firm - tłumaczył Daniele Romiti, prezes włosko-brytyjskiego producenta śmigłowców AgustaWestland, właściciela zakładów PZL-Świdnik. Firma ta korzysta też z polskiego zaplecza akademickiego.

Paneliści byli  zgodni co do tego, że jeśli pieniądze na zbrojenia będą wydatkowane tak jak w ostatnim ćwierćwieczu, nie staną się one bodźcem dla polskiej gospodarki.

 

Zamówienia z offsetem

Kwota 35 mld euro w dużej mierze trafi za granicę.

- Polski przemysł zbrojeniowy jest niedostatecznie rozwinięty, aby pokryć zapotrzebowanie polskiej armii na nowoczesne uzbrojenie - powiedział Zdzisław Gawlik, sekretarz stanu w Ministerstwa Skarbu Państwa.

- Musimy "ukrajowić" produkcję zbrojeniową. Jeśli będziemy opierali się na komponentach z importu,  te 35 mld euro może nam nie przynieść oczekiwanych korzyści gospodarczych - wtórował mu Sobolewski.

Także Jan Krzysztof Bielecki wskazywał, że w dziedzinie zbrojeń skrajny liberalizm, tzn. szukanie najlepszych wykonawców poszczególnych kontraktów na całym świecie, zamiast wspierania w miarę możliwości producentów już w Polsce obecnych  nie jest dobrym podejściem.

Uczestnicy debaty nie twierdzili, że należy zrezygnować z zamówień zagranicznych. Powinny jednak wiązać się z tynimi rozsądne żądania offsetowe pod adresem wykonawców kontraktów (chodzi o zbowiązanie ich do inwestowania w Polsce - red.).

Maciej Sobolewski z CASE wskazywał np., że pieniądze z offsetu powinny finansować jedynie te projekty, które są wartościowe, ale nie mogą liczyć na wsparcie sektora finansowego. W przeciwnym wypadku pieniądze te zostaną zmarnowane na coś, co przypuszczalnie i tak zostałoby sfinansowane na rynku. Innym pomysłem na sensowne wydatkowanie pieniędzy za granicą jest zabieganie o to, aby kupowany tam sprzęt był serwisowany w Polsce.

- Sytuacja jest teraz naszym atutem, a nie przekleństwem - mówił o konflikcie na Ukrainie generał w stanie spoczynku Leon Komornicki. - Jesteśmy w NATO, a kondycja naszej armii jest ważna dla całego sojuszu. Trzeba to wykorzystywać w rozmowach, żeby pozyskiwać nowe technologie - tłumaczył  były zastępca Szefa Sztabu Generalnego WP.

Bielecki przyznał, że niska efektywność niektórych wydatków offsetowych w przeszłości wynikała z tego, że wówczas duże zamówienia dla wojska (np. na myśliwce F-16) były niepopularne społecznie. Umowy offsetowe miały pokazywać, że z tymi zamówieniami wiążą się korzyści dla całej gospodarki, więc ich wartość była przeszacowywana.

Mądra konsolidacja

Paneliści wskazywali, że korzystny wpływ wydatków zbrojeniowych na gospodarkę zależy też od systemu zamówień publicznych, który w Polsce jest wadliwy. - O wydatkach na armię nie mogą rozmawiać jedynie czynni generałowie, którzy chcą nowych zabawek, a nie menedżerowie firm zbrojeniowych, którzy chcą coś wyprodukować - zauważył Jan Krzysztof Bielecki.

Gen. Komornicki wskazywał, że zakupami uzbrojenia nie powinno zajmować się wojsko ani MON. - W wielu krajach Zachodu zajmują się tym  urzędy zbrojeniowe. To bardzo skomplikowana materia: trzeba godzić interesy wojska,  polskiego przemysłu i w miarę możliwości wpisywać to w wolny rynek - tłumaczył.

- Wojsko musi się skupić nie na wydawaniu pieniędzy, tylko  na prognozowaniu potrzeb. Ich realizacją powinien zająć się urząd, który współpracuje z biznesem, nauką itp. To zniesie podejrzenia o korupcję w armii i skróci proces decyzyjny, którego przewlekłość jest szkodliwa dla przemysłu zbrojeniowego  - uważa gen. Komornicki.

Jan Krzysztof Bielecki zastrzegł, że choć konsolidacja rozmaitych agencji zajmujących się obecnie zamówieniami dla wojska jest wskazana, to nie należy łączyć wszystkich. Niektórych przypuszczalnie trzeba się po prostu pozbyć.

Na początku czerwca prezydent Bronisław Komorowski ujawnił plan podwyższenia wydatków na obronność kraju z 1,95 do 2 proc. PKB. To oznacza, że do 2022 r. na zbrojenia Polska przeznaczyć może z budżetu nawet 35 mld euro.

W kontekście wydarzeń na Ukrainie, te wydatki nie wymagają dodatkowego uzasadnienia. Niewykluczone jednak, że mogą one przysłużyć się polskiej gospodarce. Na pytania czy i pod jakimi i warunkami tak się stanie, odpowiedzi szukali  uczestnicy panelu dyskusyjnego "Gry wojenne czy nowa ekonomia? Jak zadbać o wzrost gospodarczy w warunkach zagrożenia", który odbył się w środę, drugiego dnia XXIV Forum Ekonomicznego w Krynicy.

Pozostało 89% artykułu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Specjaliści IT znów w cenie – rynek pracy ożywia się