– Świadomość marki Plus to prawie 100 proc. Operator uważany jest za godnego uwagi, zaufania i właściciela sieci o najlepszym zasięgu. Jednak młode osoby postrzegają nas jak starą centralę telefoniczną. Dlatego przez ostatnich kilka miesięcy pracowaliśmy nad tym, aby zmienić ten wizerunek – mówiła wczoraj Beata Białkowska, dyrektor zarządzająca ds. marketingu w Cyfrowym Polsacie i Polkomtelu, wyjaśniając, dlaczego grupa wprowadza nową markę.
Potwierdziły się informacje sprzed weekendu: nowa marka Polkomtelu to „Plush" (ang. plusz, pluszowy, ale też luksusowy, bardzo drogi). Na szyldach reklamowych obok niej pojawi się dopisek „powered by Plus". Nie jest to efekt regulacji, ale suwerennej decyzji. – Nowa marka bawi się starą, czerpie z niej to, co najlepsze – wyjaśniała koncepcję Beata Białkowska.
Nie podała, ile telekom wydał na przygotowanie nowego projektu ani ile pochłonie wypromowanie marki.
Śladem Nju
Tym samym Polkomtel zdecydował się na reaktywację pogrzebanej kilka lat temu strategii supbrandów. Jak wyjaśniają przedstawiciele firmy, rynek też się zmienił. Beata Białkowska nie ukrywała, że jedną z przyczyn decyzji o wprowadzeniu nowej marki jest analogiczny projekt Orange Polska – Nju Mobile, który w rok zdobył ponad pół miliona użytkowników.
Podobnie jak Nju, tak i Plush ma swoją maskotkę. Ikoną Plusha jest sepleniący pluszowy misiek „po przejściach", wieczny podrywacz, fan pizzy i graffiti. Szczery leń niestroniący od przyjemności.