Reklama

BCC ostrzega przed utratą funduszy UE

Jeśli nie przyspieszymy tempa wydawania także innych pieniędzy przyznanych na lata 2007–2013, możemy stracić 16–24 mld zł – bije na alarm BCC.

Publikacja: 14.10.2014 01:59

Nasz kraj ma do wydania jeszcze 73 mld zł z ok. 284 mld zł (67,9 mld euro), które w ramach polityki

Nasz kraj ma do wydania jeszcze 73 mld zł z ok. 284 mld zł (67,9 mld euro), które w ramach polityki spójności przyznała Unia Europejska na lata 2007–2013.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Nasz kraj ma do wydania jeszcze 73 mld zł z ok. 284 mld zł (67,9 mld euro), które w ramach polityki spójności przyznała Unia Europejska na lata 2007–2013. Do tego warto doliczyć dodatkowe 9 mld zł, aby w ramach tzw. nadkontraktacji zawrzeć umowy na nieco większą sumę niż przyznana – tłumaczy Jerzy Kwieciński, ekspert BCC, były wiceminister rozwoju regionalnego. Jeśli Komisja Europejska (KE) zakwestionuje część poniesionych już wydatków, kraj będzie się mógł wylegitymować dodatkowymi kosztami, nie tracąc nic z unijnych euro.

Jeśli przyjąć to założenie i uwzględnić dotychczasowe tempo wydawania unijnych pieniędzy, to Polska może stracić 16–24 mld zł – ostrzega ekspert BCC. Wartość luki zależy od tego, czy unijne euro będziemy wydawać w tempie z ostatnich 24 miesięcy czy wolniejszym, tegorocznym.

Pożytki z nadkontraktacji

Rząd stosuje mechanizm nadkontraktacji od dłuższego czasu. Według najświeższych danych zawarto już umowy na 284,8 mld zł, co stanowi 101 proc. kwoty przeznaczonej przez UE na lata 2007–2013. W części programów operacyjnych wskaźnik ten jest jeszcze wyższy, np. w „Innowacyjnej gospodarce" wynosi 108 proc.

Warto jednak pomyśleć o przyspieszeniu wydatków. Tym bardziej że na razie w Brukseli nie mówi się nic o przedłużeniu okresu, w jakim można wydać te pieniądze, tak jak przy poprzednim budżecie unijnym 2004–2006. Termin na wydanie miliardów to nadal 31 grudnia 2015 r.

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju przekonuje, że wszystko jest pod kontrolą. – Na bieżąco monitorujemy kwoty pozostające do wykorzystania w ramach programów na lata 2007–2013 – mówi „Rz" wiceminister Marceli Niezgoda. – Jednym z narzędzi są coroczne plany wydawania funduszy. Wyznaczają one na każdy rok minimalny cel, tak aby wyeliminować ryzyko utraty przez Polskę pieniędzy z UE. Informacja o realizacji celu jest co kwartał przedstawiana Radzie Ministrów. Do tej pory plany te były realizowane z nadwyżką – zapewnia Niezgoda. – W 2015 r. kończone będą wieloletnie inwestycje o znacznej wartości, co automatycznie przełoży się na skokowy wzrost wydatków wykazywanych przez beneficjentów – mówi wiceminister. I przestrzega, by nie prognozować tempa wydatków na podstawie prostej wielokrotności średnich płatności z przeszłości.

Reklama
Reklama

Kolejowe ?zagrożenie

Scenariusz utraty przez Polskę przynajmniej kilkunastu miliardów złotych okaże się rzeczywiście mało realny, jeśli wydatki wkrótce przyśpieszą, szczególnie pod koniec roku. Nie ma jednak co ukrywać, że bardzo prawdopodobna jest utrata części pieniędzy przeznaczonych na projekty kolejowe finansowane z programu „Infrastruktura i środowisko".

– Inwestycje kolejowe są realizowane z wielkimi opóźnieniami i część z nich może wypaść poza przyjęte przez Unię ramy czasowe, czyli 2015 r. – podkreśla Kwieciński. Przypomina, że na projekty kolejowe przeznaczono 4,8 mld euro z UE, czyli ok. 20 mld zł.

Co prawda, ich stan stale się poprawia, ale nadal jest daleki od oczekiwań. Według danych Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju na koniec II kwartału 2014 r. spółki kolejowe podpisały umowy na 18,4 mld zł, co stanowi 95,6 proc. dostępnej kwoty. Niestety, dotychczas kolej wydała ledwo 6,2 mld zł, czyli 32 proc.

– Szacujemy, że z puli przyznanej na kolej możemy stracić 3–5 mld zł. Kwotowo to najbardziej zagrożony obszar wykorzystania pieniędzy unijnych – tłumaczy Kwieciński. Radzi, by przygotować scenariusze zapasowe na wypadek, gdyby nie udało się w pełni wykorzystać w terminie pieniędzy na kolej.

Kiedy ?nowe programy

W ocenie BCC równie ważne jak wydawanie pieniędzy z poprzedniego budżetu UE są negocjacje dotyczące programów operacyjnych na lata 2014–2020. – Te rozmowy są nawet ważniejsze, bo w najbliższych latach Polska dostanie jeszcze więcej pieniędzy z polityki spójności – wyjaśnia Kwieciński.

Niestety, jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu w „Rz", rozmowy o nowych programach są mocno opóźnione. Dotyczy to zarówno programów centralnych, jak i regionalnych. Żadnego z nich nie zatwierdziła jeszcze Komisja Europejska. Do tego, jak poinformował w ubiegłym tygodniu nieoficjalnie polskich dziennikarzy chcący zachować anonimowość urzędnik KE, Brukseli nie śpieszy się już z zamknięciem negocjacji. W przypadku Polski Komisja planuje do końca roku zakończenie rozmów tylko o jednym programie centralnym – „Polska cyfrowa" – i kilku regionalnych. Najprawdopodobniej negocjacje będę się więc toczyć jeszcze na początku przyszłego roku. Jak podkreśla Kwieciński, oznacza to znaczny poślizg w dostępie do tych pieniędzy, znacznie większy, niż to było w okresie 2007–2013.

Reklama
Reklama

Podyskutuj z nami na Facebooku, www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia. Czy spółki kolejowe zdążą wydać unijne dotacje przed końcem przyszłego roku i nic nie stracą?

Opinia

Marek ?Goliszewski, prezes Business ?Centre Club

W ostatnich latach fundusze europejskie to jeden z filarów naszego wzrostu gospodarczego. Zyskiwaliśmy dzięki nim od 0,5 do nawet 1,5 pkt proc. naszego produktu krajowego brutto. Jak wynika z analiz Komisji Europejskiej, zyskiwała też cała Unia, której pieniądze, i co za tym idzie – inwestycje finansowane z unijnej polityki spójności, przysparzały 1,5 pkt proc. wspólnego PKB. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że proste moce dające naszej gospodarce przewagę w ostatnich latach już się wyczerpały i teraz przy wykorzystaniu pieniędzy unijnych na lata 2014–2020 musimy budować gospodarkę opartą na wiedzy. Mam nadzieję, że uda się nam wykorzystać nowe środki z UE bardziej prorozwojowo.

Trudno osiągnąć założone cele

Przygotowując tzw. Narodową Strategię Spójności, do której realizacji posłużyły pieniądze z unijnej polityki spójności na lata 2007–?–2013, rząd założył, że dzięki wykorzystaniu dotacji osiągnie kilka ważnych celów. Na poziomie celu głównego się udało, na poziomie szczegółowych ?– niekoniecznie.

Głównym celem było osiągnięcie w 2013 r. przez Polskę 65 proc. unijnej średniej PKB liczonego na osobę. Cel ten nasz kraj zrealizował już w 2012 r., kiedy osiągnął 67 proc. średniej, a według nieoficjalnych danych za 2013 r. osiągnęliśmy już 68 proc.

Jednak, jak podkreśla w raporcie BCC, analiza wskazuje, że z niektórymi celami strategicznymi są trudności. Największe problemy dotyczą podniesienia konkurencyjności i innowacyjności przedsiębiorstw (zwłaszcza sektora wytwórczego o wysokiej wartości dodanej) oraz rozwoju sektora usług. Wskaźniki obrazujące realizację tego celu, np. poziom nakładów na działalność badawczo-rozwojową, to tylko 0,9 proc. PKB w 2012 r. wobec 1,5 proc. planowanych z końcem 2013. Z kolei nakłady na działalność innowacyjną ponosiło w w 2012 r. tylko 28,8 proc. firm przemysłowych wobec 60 proc. oczekiwanych w 2013. Podobnie jest z budową i modernizacją infrastruktury technicznej mającej podstawowe znaczenie dla wzrostu konkurencyjności, w tym z budową autostrad i dróg ekspresowych. Do końca 2012 r. łączna długość autostrad wyniosła 1365 km wobec oczekiwanych 1754 km w 2013, a dróg ekspresowych 1052 km wobec oczekiwanych 2555 km.

Nasz kraj ma do wydania jeszcze 73 mld zł z ok. 284 mld zł (67,9 mld euro), które w ramach polityki spójności przyznała Unia Europejska na lata 2007–2013. Do tego warto doliczyć dodatkowe 9 mld zł, aby w ramach tzw. nadkontraktacji zawrzeć umowy na nieco większą sumę niż przyznana – tłumaczy Jerzy Kwieciński, ekspert BCC, były wiceminister rozwoju regionalnego. Jeśli Komisja Europejska (KE) zakwestionuje część poniesionych już wydatków, kraj będzie się mógł wylegitymować dodatkowymi kosztami, nie tracąc nic z unijnych euro.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Biznes
Kernel zabiera głos w sprawie delistingu. Jak widzi sytuację?
Biznes
Polak wśród najlepszych dyrektorów zarządzających na świecie
Biznes
Grupa Bumech będzie produkować pojazdy wojskowe. Jest umowa
Biznes
Microsoft przekracza barierę 4 bln dolarów. Sztuczna inteligencja i chmura napędzają wzrost
Biznes
Jacek Rutkowski: Nie odchodzę na dobre z Amiki
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama