Najnowszy raport Bain & Company i Światowego Centrum Obrotu Diamentami w Antwerpii:„Diamenty: Wieczne klejnoty w zmieniającym się świecie" podaje, że w 2014 r. rynek diamentów wzrósł o 2-4 proc. Podobnych wyników spodziewać się można w najbliższej dekadzie.
Rozwój branży koncentrował się przede wszystkim w USA, które są wiodącym rynkiem pod względem sprzedaży detalicznej diamentów. Chiny i Indie dominują natomiast w produkcji szlachetnych kamieni. To właśnie dzięki tym trzem rynkom, diamentowa branża rozwinęła się w zeszłym roku. Dotyczy to wszystkich jej gałęzi - od wydobycia, przez szlifowanie aż po handel detaliczny.
- Po okresie zapaści spowodowanej globalnym kryzysem 2008 i 2009, możemy spodziewać się w miarę stabilnego rozwoju rynku diamentów – mówi Olya Linde, autor raportu. Korzystna sytuacja powinna się utrzymać tak długo, jak branża będzie prowadzić działania na rzecz stymulowania popytu i umacniania pozytywnego wizerunku - dodaje Linde.
Według ekspertów Bain, popyt na surowe diamenty w ciągu najbliższej dekady będzie rósł w tempie 4-5 proc. rocznie. Wiąże się to bezpośrednio z zapotrzebowaniem płynącym z Azji. Rozwój urbanizacji w Chinach i rosnące bogactwo ich obywateli mogą sprawić, że do 2024 roku popyt na diamenty wzrośnie tam aż dwukrotnie. W Indiach spodziewany jest niemal trzykrotny przyrost klasy średniej, co także może przynieść jednocyfrowy wzrost popytu. Spadków sięgających 5-6 proc. można spodziewać się natomiast w 2019 roku, na co wpływ będą mieć malejące zasoby diamentów oraz ich mniejsze wydobycie. Jednocześnie w tym okresie eksperci oczekują zwiększonego zapotrzebowania na ten surowiec ze strony rosnącej zamożności przedstawicieli klasy średniej na rynkach rozwiniętych i rozwijających się.
Według ekspertów, popyt na surowe diamenty w ciągu najbliższej dekady będzie rósł w tempie 4-5 proc. rocznie. Największy wpływ na to będą miały USA, Chiny i Indie. Analitycy z Bain & Company prognozują, że za pięć lat podaż diamentów nieznacznie wzrośnie i wyniesie 163 miliony karatów. Jest to jednak wynik znacznie poniżej poziomu sprzed kryzysu (177 mln w 2005 roku). Następnie, w latach 2019-2024 podaż kamieni ma spadać, średnio 1,5-2 proc. rocznie.