Sytuacja w Kamazie jest bardzo trudna. W ciągu pierwszych dwóch miesięcy tego roku sprzedaż spadła o 41 proc. do 2300 samochodów a w grupie ciężarówek tzw. ciężkich (do 40 ton) spadek wyniósł 48 proc.
Dziś Kamaz podał, że do września 16,5 tys. pracowników czyli jednak trzecia załogi, przechodzi na tzw. prace tymczasowe. W pierwszej kolejności mają to być ludzie posiadający grupy inwalidzkie oraz zarabiający poniżej minimalnej krajowej. Także samotni rodzice, rodzice dzieci niepełnosprawnych, rodziny, gdzie oboje małżonków pracuje w Kamazie, rodziny wielodzietne.
Będą oni zajmować się m.in. sporządzaniem baz danych, pracami porządkowymi i modernizacyjnymi. Pobory od kwietnia wypłaci im budżet państwa i będzie to 14,4 tys. rubli miesięcznie czyli 995 zł. Wszystko po to, by nie dopuścić do masowych zwolnień.
Kamaz zajmuje 11 miejsce wśród największych producentów ciężarówek na świecie oraz ósme pod względem produkowanych silników dużej mocy. Ma 33 proc. rosyjskiego rynku ciężarowego. Koncern skupia 17 zakładów w całej Rosji i zatrudnia 52 tys. ludzi. Jego ciężarówki regularnie wygrywają wyścig Paryż-Dakar. Główny akcjonariusz to państwowy Rostech (49,9 proc.), cypryjska Avtoinvest Ltd. (20,81 proc. oraz Daimler (15 proc.). Firma jest notowana na moskiewskiej giełdzie. Dziś kurs spadł o 0,39 proc.