Samochodu nie można jednak rozpoznać: na razie jego wygląd jest całkowicie zakamuflowany. Oficjalną pełną prezentację zaplanowano na wrześniowy salon we Frankfurcie nad Menem.
Specjalistom od maskowania szczególnie zależało na ukryciu przed oczami ciekawskich nowo zaprojektowanego przedniego pasa, osłony chłodnicy z charakterystycznym znakiem „blitz" oraz tyłu samochodu. Opel ma nadzieję, że stylistyka nadwozia oraz wygląd wnętrza Astry nowej generacji pozostaną tajemnicą do czasu publikacji pierwszych oficjalnych zdjęć, co ma nastąpić w najbliższych tygodniach.
Maskowanie prototypów aut przed oficjalną prezentacją to w każdym koncernie motoryzacyjnym skomplikowane przedsięwzięcie. Opel od 30 lat opracowuje folie do kamuflażu oraz fałszywe dodatki, które zamontowane na samochodzie mają za zadanie zmylenie ciekawskich fotoreporterów. Jeden z najnowszych pomysłów specjalistów od kamuflażu zastosowano w nowej Astrze. To czarno-biała folia maskująca „Cube". Sprawia ona, że kontury nowej Astry są nieostre i wprowadzają gapiów w błąd. Do całkowitego zamaskowania samochodu klasy kompaktowej, jak Opel Astra, potrzeba od 60 do 70 arkuszy folii. Materiał ten jest odporny na uszkodzenia przez drobne kamyki z drogi, temperaturę i promienie UV, a także wysokie temperatury.
W prototypowym egzemplarzu nowej Astry eksperci po raz pierwszy zastosowali dodatkową specjalną folię maskującą na zestawie wskaźników, konsoli środkowej i systemie multimedialnym. - Materiał ten sprawdził się w przypadku laptopów i telefonów komórkowych. Uniemożliwia on podglądanie ekranu z boku — wyjaśnia dyplomowany dyrektor techniczny Opla, Andreas Kubis. Plastikowe obudowy i profile z pianki zasłaniają prawdziwy kształt wskaźników, a folia maskującą nie daje szans teleobiektywom.
„Cube" to już czwarta generacja folii maskującej stosowanej przez Opla. Początkowo wystarczało zasłonięcie ogólnych konturów i ukrycie reflektorów pod żółtą i czerwoną taśmą. Potrzeby związane z kamuflażem rosły jednak wraz z rozwojem możliwości technicznych fotografii. Pod koniec lat 80. sztuka kamuflażu posunęła się o krok naprzód, ponieważ taśmą zaczęto oklejać także przód i tył samochodów.