Reklama

Opel kamufluje nową Astrę

Nowy Opel Astra, którego seryjna produkcja zacznie się w Gliwicach w drugiej połowie roku, już jeździ po drogach.

Publikacja: 31.05.2015 12:56

Opel kamufluje nową Astrę

Foto: spółka

Samochodu nie można jednak rozpoznać: na razie jego wygląd jest całkowicie zakamuflowany. Oficjalną pełną prezentację zaplanowano na wrześniowy salon we Frankfurcie nad Menem.

Specjalistom od maskowania szczególnie zależało na ukryciu przed oczami ciekawskich nowo zaprojektowanego przedniego pasa, osłony chłodnicy z charakterystycznym znakiem „blitz" oraz tyłu samochodu. Opel ma nadzieję, że stylistyka nadwozia oraz wygląd wnętrza Astry nowej generacji pozostaną tajemnicą do czasu publikacji pierwszych oficjalnych zdjęć, co ma nastąpić w najbliższych tygodniach.

Maskowanie prototypów aut przed oficjalną prezentacją to w każdym koncernie motoryzacyjnym skomplikowane przedsięwzięcie. Opel od 30 lat opracowuje folie do kamuflażu oraz fałszywe dodatki, które zamontowane na samochodzie mają za zadanie zmylenie ciekawskich fotoreporterów. Jeden z najnowszych pomysłów specjalistów od kamuflażu zastosowano w nowej Astrze. To czarno-biała folia maskująca „Cube". Sprawia ona, że kontury nowej Astry są nieostre i wprowadzają gapiów w błąd. Do całkowitego zamaskowania samochodu klasy kompaktowej, jak Opel Astra, potrzeba od 60 do 70 arkuszy folii. Materiał ten jest odporny na uszkodzenia przez drobne kamyki z drogi, temperaturę i promienie UV, a także wysokie temperatury.

W prototypowym egzemplarzu nowej Astry eksperci po raz pierwszy zastosowali dodatkową specjalną folię maskującą na zestawie wskaźników, konsoli środkowej i systemie multimedialnym. - Materiał ten sprawdził się w przypadku laptopów i telefonów komórkowych. Uniemożliwia on podglądanie ekranu z boku — wyjaśnia dyplomowany dyrektor techniczny Opla, Andreas Kubis. Plastikowe obudowy i profile z pianki zasłaniają prawdziwy kształt wskaźników, a folia maskującą nie daje szans teleobiektywom.

„Cube" to już czwarta generacja folii maskującej stosowanej przez Opla. Początkowo wystarczało zasłonięcie ogólnych konturów i ukrycie reflektorów pod żółtą i czerwoną taśmą. Potrzeby związane z kamuflażem rosły jednak wraz z rozwojem możliwości technicznych fotografii. Pod koniec lat 80. sztuka kamuflażu posunęła się o krok naprzód, ponieważ taśmą zaczęto oklejać także przód i tył samochodów.

Reklama
Reklama

Pierwszym Oplem oklejonym folią maskującą nazwaną „Fishies" ze względu na wzór przypominający ryby, była Corsa z 1999 roku. Wtedy nakładaniem folii na jeden samochód zajmował się trzyosobowy zespół, a cała operacja trwała kilka dni. Specjaliści od kamuflażu zaczęli stopniowo podkładać pod folię plastikowe i piankowe elementy, całkowicie zniekształcając sylwetkę pojazdu. Wzór „Flimmies", wykorzystany między innymi w Astrze z 2009 roku, pozwolił skrócić czas oklejania jednego samochodu do 2 dni. Niestety fragmenty maskowania musiały być nakładane pojedynczo, a usuwanie folii było niebywale żmudne. Technologia sitodruku zastosowana w folii trzeciej generacji zwanej „Wirries" i stosowanej w latach 2011–2013 pozwoliła zaoszczędzić kolejny dzień pracy. Folię można było nakleić w jednym kawałku i zdjąć ją w razie potrzeby.

Materiał Promocyjny
System Arche dostępny też dla drobnych inwestorów. Wystarczy 10 tys. zł
Biznes
Nadchodzi Europejski Kongres Gospodarczy 2026. Dialog w centrum uwagi
Biznes
Szybka decyzja Londynu. Aktywa z lodówki trafią na Ukrainę
Biznes
„Lex Huawei” po pierwszym czytaniu w Sejmie. Są wyniki głosowania
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Biznes
Elektryfikacja flot do 2030? Australia odcina młodych od social mediów
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama