Julie Hamp została zatrzymana przez japońska policję za próbę wwiezienia do kraju środków odurzających. Toyoda zapewnił, że koncern będzie współpracować z organami śledczymi.
Lokalne media piszą, że Hamp prawdopodobnie nie usiłowała niczego przemycić, a jedynie nie miała recept na lekarstwa przepisane jej przez lekarza. W przesyłce zamówionej przez Amerykankę celnicy japońscy znaleźli 57 tabletek zawierających oksykodon, silny opioidowy lek przeciwbólowy. Pikanterii dodaje fakt, że paczka z tabletkami była zadeklarowana jako zawierająca biżuterię. Za przemyt środków odurzających grozi w Japonii o 10 lat więzienia.
Jukie Hamp została w kwietniu pierwszą kobieta-dyrektorem zarządzającym w koncernie. Konsekwentnie zaprzecza, że próbowała przemycać zabronione leki, a szef koncernu przyznał, że być może firma zbyt słabo przygotowała nową dyrektor, pochodzącą z USA do warunków japońskich. Prezes koncernu zapewnił, że Hamp nie chciała złamać prawa.
Japońskie prawo zabrania wwozu do kraju leków dozwolonych w USA. Ambasada Stanów Zjednoczonych ostrzega swoich obywateli przed przywożeniem niektórych środków przeciwbólowych, a nawet takich jak popularny w USA Sudafed zawierający pseudo-efedrynę. Na wiele leków wymagane są recepty, m.in. na psychotropy. Oksykod też jest w Japonii nielegalny.