O decyzji Miedwiediewa poinformowała w poniedziałek jego rzeczniczka Natalia Timakowa.
Rząd Ukrainy powiadomił w piątek, że wprowadza zakaz lotów dla ok. 20 rosyjskich linii lotniczych, które znalazły się na ogłoszonej przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) liście osób i instytucji objętych sankcjami. Dotknęły one także głównego rosyjskiego przewoźnika, Aerofłot, a także kompanię Transaero. Zakaz zacznie obowiązywać 25 października, gdy rozpoczyna się sezon przewozów zimowych.
Ukraińska Rada Ministrów poinformowała też o wprowadzeniu zakazu rejsów tranzytowych nad obszarem Ukrainy rosyjskich samolotów, "jeśli są nimi przewożone towary mające przeznaczenie wojskowe, towary podwójnego przeznaczenia lub rosyjskie siły wojskowe".
Pierwsza reakcja Rosji na decyzję władz ukraińskich nastąpiła już w piątek. Minister transportu Maksim Sokołow powiedział, że jeśli zamiar ukraińskich władz zostanie wprowadzony w życie, to władze w Moskwie będą zmuszone do podjęcia "lustrzanych" posunięć. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zakwestionował prawomocność zakazu dla rosyjskich przewoźników. "Obecnie można powiedzieć jedno: przerwanie połączeń lotniczych między Rosją a Ukrainą byłoby kolejnym aktem szaleństwa" - powiedział Pieskow.
W połowie września administracja prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki opublikowała listę objętych sankcjami osób prawnych i fizycznych z Rosji i innych państw. Sankcje wprowadzono w odpowiedzi na ogłoszenie przez prorosyjskich separatystów w Donbasie na wschodniej Ukrainie wyborów samorządowych. Mają się one odbyć w innym terminie, niż wybory w pozostałej części kraju, co zdaniem ukraińskich władz jest rażącym naruszeniem mińskich porozumień pokojowych.