W piątek w podwarszawskiej miejscowości Oddział odbyła się demonstracja mieszkańców pobliskich gmin przeciwko zmianie przebiegu linii energetycznej 400 kV. Ma ona dostarczać prąd z elektrowni w Kozienicach do Warszawy. Zgodnie z decyzją zarządu Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE), linia wysokiego napięcia zostanie poprowadzona wzdłuż prywatnych działek, a nawet będzie przebiegać obok jednej ze szkół.
- Linia, która znalazła się w Jaktorowie, Żabiej Woli, Tarczynie została narysowana na zlecenie PSE w 2006 r. na mapach z lat 80. Sporo czasu upłynęło i linia w tym miejscu nie ma już zupełnie żadnego uzasadnienia, a trafiła tam w zasadzie przez niekompetencje osób, które robiły plan – tłumaczy przyczyny protestu Tomasz Drelichowski, prezes Stowarzyszenia Otwarta Brama.
- W zeszłym roku przy sejmiku samorządowym powstało Forum Dialogu, które miało sprawę wyprostować. Sto procent radnych stwierdziło wtedy, że linia została błędnie przeprowadzona – dodaje.
Wybrano zatem wariant najmniej szkodliwy społecznie – linia miała przebiegać wzdłuż drogi krajowej nr 50 i autostrady A2.