Chodzi o Akfel Holding, który nadzwyczajnym dekretem tureckich władz został znacjonalizowany na początku grudnia. Spółka miała mieć powiązania z terrorystami i puczystami, którzy w lipcu próbowali dokonać przewrotu. Gazeta Kommersant pisze, że sam Gazprom miał w spółce 40 proc. akcji a 60 proc. należało do join venture Akfel i Gazprombanku.
Był to przynoszący największe zyski aktyw Rosjan na rynku tureckim. W portfelu dostaw gazu Gazpromu do Turcji, na Akfel przypadało 20 proc., ale wśród odbiorców prywatnych firma miała 55 proc. rynku i kontrakty na ponad 5 mld m3 gazu.