#RZECZoBIZNESIE: Mariusz Golec: Wielton nie traktuje przejęć jako zdobyczy

Strategia Wielton 2020 zakłada podwojenie naszego biznesu wartościowego i ilościowego – mówi Mariusz Golec, prezes Wieltonu, gość programu Pawła Rożyńskiego.

Aktualizacja: 12.04.2017 12:24 Publikacja: 12.04.2017 12:20

#RZECZoBIZNESIE: Mariusz Golec: Wielton nie traktuje przejęć jako zdobyczy

Foto: tv.rp.pl

Największy polski producent naczep ogłosił strategię Wielton 2020. - Zakłada ona podwojenie naszego biznesu wartościowego i ilościowego. Chcemy urosnąć z 1,2 mld do 2,4 mld zł. Chcemy rozwijać się nie tylko na rynku krajowym, ale również na rynkach międzynarodowych poprzez przejęcia – tłumaczył prezes firmy.

- Nasza strategia opiera się na multibrandowości, czyli budowaniu grupy Wielton, która skupia wiele silnych lokalnych marek, działających na swoich rynkach – dodał.

Golec jako przykład podał przejęcie Fruehauf, numeru 1 we Francji. - Dzięki temu skokowo weszliśmy na tamten rynek i zbudowaliśmy w nim 20 proc. udział – mówił.

Gość przyznał, że Wielton jest trzecią firmą w Europie. - Pierwsze dwie firmy to niemieccy gracze. Musimy odrobić 60 lat czasu, który minął. Najpierw chcemy się do nich zbliżyć, a potem ich przeskoczyć – stwierdził.

- Dzisiaj chcemy koncentrować się na rynku europejskim. Europa to 270 tys. produktów, my dzisiaj mamy z tego 4,5 proc., więc jest dużo do zrobienia – dodał.

Golec zaznaczył, że Afryka to bardzo ciekawy wschodzący rynek. - W ubiegłym roku uruchomiliśmy spółkę Wielton Afryka, która będzie koncentrowała się na sprzedaży produktów w 8 afrykańskich krajach. Ten rynek szacowany jest na poziomie 13 tys. pojazdów rocznie. Afryka jest także doskonałym rynkiem do utylizowania używanych pojazdów – tłumaczył.

- Ten rejon Afryki wziął się stąd, że jesteśmy obecni tam od 3 lat. Działaliśmy tam poprzez dealerów, więc nie jest to dla nas nowy rynek – dodał.

Gość podkreślił, że na tym rynku nie ma europejskich graczy z branży. - Jesteśmy pierwsi – stwierdził.

Golec tłumaczył, że na rynku rosyjskim firma jest od 10 lat. - Ostatnie 2,5 roku to załamanie się tego rynku. Dla nas jest to bardzo ważny rynek. Drugie półrocze ubiegłego roku pokazuje, że rynek odbija i rośnie bardzo dynamicznie – zauważył.

Ekspansja międzynarodowa

Gość tłumaczył, że Wielton nie traktuje przejęć jako zdobyczy, tylko jako partnerstwa. - Przejmując firmę pamiętamy o tym, że są tam ludzie ze swoimi odmiennościami kulturowymi. Opieramy się na ludziach działających lokalnie. Mając spółkę we Francji mamy francuski menedżment itd. - tłumaczył.

- Naszą drogą po przejęciu nie jest przeniesienie produkcji do Polski, tylko rozwijanie biznesu w danym kraju i dawanie solidnych fundamentów grupy Wielton – dodał.

Zaznaczył, że Wielton ma własne centrum badawczo-rozwojowe, co jest unikatowe w tej branży.

Golec zaznaczył, że jeżeli mówimy o akwizycja nie sposób nie powiedzieć o rynku niemieckim. - Jest to największy rynek w Europie na poziomie 54 tys. naczep ( polski rynek to 21 tys.). Trudno nie myśleć o ekspansji na tym rynku – mówił.

Gość przyznał, że rynek w Polsce dynamicznie urósł. - Dzisiaj jest to trzeci rynek w Europie, zbliżamy się drugiego, francuskiego – zauważył.

Rady dla wychodzących za granicę

- Każdy musi znaleźć swoją drogę rozwoju. Podstawą jest mieć solidne fundamenty w kraju - podkreślił Golec.

- Po drugie nie bać się. Nasze produkty są tak dobrze odbierane w Europie, że możemy swobodnie konkurować z innymi. Po trzecie należy otaczać się zaufanymi ludźmi – wyliczał.

Golec podkreślił, że strategia Wieltonu zakłada utrzymanie wysokiej marży. - Nasza spółka dzisiaj generuje najwyższą marżę w branży. Dwukrotnie wyższą niż nasza konkurencja – mówił.

Przyznał, że wiele rzeczy wpływa na odniesienie sukcesu w tej branży. - Na pewno nasze szerokie portfolio, najszersze w branży. Poza tym bardzo dobre relacje z klientami, szyjemy produkty na miarę dopasowane pod potrzeby klienta i mamy doskonale zbudowaną sieć serwisową – tłumaczył gość.

Golec zaznaczył, że w nowej strategii jest pomysł na nowy produkt. - Jest to chłodnia. Chłodnia to ok. 12 proc. rynku europejskiego, czyli ok. 30 tys. naczep chłodniczych sprzedawanych co roku. Chcemy zbudować własną naczepę chłodniczą i zakład w którym będą naczepy produkowane. Zakład na pewno powstanie w Polsce – mówił.

Podkreślił, że warto wchodzić w produkty niszowe, bo one dają możliwość utrzymania wysokiej marży. - Dzisiaj produkty niszowej mają w rynku aż 33 proc. - podał.

Golec ocenił, że firmy chińskie to konkurencja jak każda inna. - Należy się jej przyglądać i podchodzić z respektem. Próbują wejść do Europy, ale nie udało im się skutecznie tego zrobić, bo konkurują tylko i wyłącznie ceną. Na pewno kiedyś jakość podniosą, a my musimy sobie znaleźć odpowiedź, jak walczyć z niską ceną.

Biznes
Globalny kryzys optymizmu groźny dla firm i gospodarki
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i Suzuki Swift ponownie w gronie liderów rankingu niezawodności
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Chiny mogą skorzystać na ograniczeniach eksportu chipów
Materiał Partnera
Przejście na rolnictwo regeneratywne to nie rewolucja
MAteriał Partnera
Integracja, transformacja, digitalizacja – przyszłość segmentu detalicznego Orlenu
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego