#RZECZoBIZNESIE: Piotr Golik: Problemy z wdrażaniem inteligentnych liczników energii

Wypełnienia dyrektywy o wdrożeniu liczników energii nie idą zgodnie z planem – mówi Piotr Golik, prezes spółki T-matic Systems, gość programu Marcina Piaseckiego.

Aktualizacja: 13.12.2017 12:17 Publikacja: 13.12.2017 12:13

#RZECZoBIZNESIE: Piotr Golik: Problemy z wdrażaniem inteligentnych liczników energii

Foto: tv.rp.pl

Gość przypomniał, że obwiązuje nadal dyrektywa z 2012 r. mówiąca o tym, że do 2020 r. ma być wdrożonych 80 proc. inteligentnych liczników energii. - W Polsce mamy 16 mln liczników. Niestety wypełnienia tej dyrektywy nie idą zgodnie z planem. Zainstalowanych jest dopiero ok. 1 mln, z czego my wdrożyliśmy prawie połowę. Na pewno będzie to przekładane na lata następne. Ministerstwo planuje rozłożenie tego na przynajmniej 4 lata do przodu – tłumaczył Golik.

W 2012 r. firma T-matic Systems zawarła umowę ramową z Energa-Operator w ramach postępowania publicznego. - Zostaliśmy dopuszczeni do realizacji konkretnych wdrożeń w ramach kolejnych postępowań realizacyjnych. Podpisaliśmy 2 umowy. Energa modyfikowała je jednostronnie i naciskała na nas, żebyśmy zrobili dodatkowe rzeczy w ramach postępowania. Finalnie, po wdrożeniu, zostaliśmy oskarżeni o to, że były opóźnienia i trzeba tę sprawę rozliczyć – mówił gość.

Przyznał, że te zarzuty były całkowicie bezpodstawne. - Postępowań sądowych jest wiele. Mamy spór, który został wniesiony do sądu w 2015 r. z powództwa Energa-Operator. Mamy postępowanie z naszego powództwa o zapłatę za wykonane dodatkowe prace. Mamy powództwo o zapłatę zadośćuczynienia i naprawienia szkody wyrządzonej naszej grupie kapitałowej na 174 mln zł. Parę dni temu otrzymaliśmy informację o wniesieniu przez Energa-Operator powództwa o zapłatę 157 mln zł – wyliczał Golik.

Zaznaczył, że od same początku chcieli się dogadać. - Byliśmy już bardzo zaawansowani podczas rozmów ugodowych. W styczniu byliśmy przekonani, że w 2017 r. uda się wszystko zamknąć ugodą. Wszystkie rozmowy zostały zerwane ze strony Energa-Operator. W następstwie tego zgłosili się do ubezpieczyciela o uruchomienie gwarancji należytego wykonania. Ubezpieczyciel wypłacił te pieniądze. My wnieśliśmy do sądu powództwo o zabezpieczenie roszczenia, które wygraliśmy – mówił gość.

Dla klientów ten spór ma znaczenie o tyle, że potencjalnie może rodzić dodatkowe koszty po stronie Energa-Operator. - Jeżeli wygramy wieloletni spór, to Energa będzie musiała nam wypłacić, aż 174 mln zł. Jest również nasze powództwo o stwierdzenie ważności umów. Jeżeli sąd podtrzyma naszą argumentację, to po uwzględnieniu, że umowy są nieważne, dochodzimy do stanu sprzed podpisania umów. Może się to wiązać ze zdemontowaniem liczników - tłumaczył Golik.

- Nie zanosi się na to, żebyśmy przegrali te spory – dodał.

Golik przyznał, że ten spór utrudnia działalność. - Wizerunkowo cierpi na tym cała grupa. Banki wymagają od nas o wiele większych zabezpieczeń – tłumaczył.

Biznes
W „Rzeczpospolitej” kompendium wiedzy o przetargach publicznych
Biznes
Nowy skandal w Brukseli. Posłowie mieli brać łapówki od lobbystów chińskiej firmy
Biznes
Niemal miliard złotych z budżetu trafiło na konto Poczty Polskiej
Biznes
UE uderza cłami odwetowymi w USA. Tusk spotyka się w Turcji z Erdoganem
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Biznes
Przez brak cyfrowego koordynatora Polska traci wpływ na unijne decyzje
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń