Lepsza laurka od szpitala czy klepsydry

Świadomy kierowca jeździ bezpieczniej, bardziej ekologicznie i taniej.

Aktualizacja: 03.04.2018 22:36 Publikacja: 03.04.2018 22:26

Podczas szkoleń kierowcy mogą sprawdzać zachowanie samochodu w ekstremalnych warunkach, m.in. na spe

Podczas szkoleń kierowcy mogą sprawdzać zachowanie samochodu w ekstremalnych warunkach, m.in. na specjalnych płytach poślizgowych

Foto: materiały prasowe

Chociaż według wstępnych danych policji w 2017 r. było o 2,8 proc. mniej wypadków drogowych niż w 2016 r. (32 705) oraz mniej ofiar i rannych, to i tak pod względem liczby ofiar śmiertelnych na milion mieszkańców nasz kraj plasuje się w ścisłej czołówce Europy. – Zarządzający w firmach posiadających duże floty świetnie wiedzą, jakie koszty społeczne i ekonomiczne wiążą się ze skutkami wypadków – przyznaje Bogumiła Czernecka ze Stowarzyszenia Kierowników Flot Samochodowych.

Procedury i zdrowy rozsądek

Flota to poważny składnik majątkowy lub kosztowy każdego przedsiębiorstwa. Jeżeli auta są eksploatowane nadmiernie i nieostrożnie, to roczne koszty eksploatacji rosną, ponieważ należy wymieniać szybciej zużywające się opony, układy hamulcowe, elementy zawieszenia, nie wspominając o nadmiernym zużyciu paliwa lub drobnych uszkodzeniach blacharsko-lakierniczych.

– Osoba zarządzająca służbowymi samochodami powinna znać szkodowość swojej floty: rodzaj uszkodzeń (parkingowe czy kolizje), kto jest sprawcą, koszt likwidacji szkód. Co kwartał lub co pół roku przygotowywać raporty i kontrolować szkodowość. Przygotować program, który ją ograniczy – wylicza członek SKFS Jacek Częścik.

Batem na rajdowe zapędy kierowców jest monitorowanie przejazdów za pomocą systemu GPS oraz wprowadzanie działań motywujących i przemawiających do rozsądku. Także stosowanie i konsekwentne egzekwowanie odpowiednich zapisów w polityce flotowej, zwanej często regulaminem użytkowania pojazdów służbowych, może znacząco podnieść świadomość kierowców w zakresie bezpieczeństwa na drodze. – Obowiązkiem zarządzającego parkiem samochodowym jest tworzenie procedur, które uwzględniają najczęstsze zagrożenia dla bezpieczeństwa pojazdów oraz ich użytkowników – przypomina specjalista ds. oceny ryzyka w Hestia Loss Control Tomasz Tkaczyk.

Radzi, aby kierowców jeżdżących najostrożniej nagradzać wymianą pojazdu na nowy lub wyższej klasy czy z lepszym wyposażeniem. – Zamiennie można też zastosować nagrody finansowe wypłacane miesięcznie, kwartalnie lub raz w roku – podsuwa pomysł.

Zaznacza, że nie należy zapominać o drugiej stronie systemu motywacyjnego, który obok nagród za rozważną i bezpieczną eksploatację powinien zawierać taryfikator kar dla kierowców nieroztropnie korzystających z przydzielonego im mienia firmowego. – Można zastosować udział własny w finansowaniu napraw, utratę premii czy potencjalnych nagród, otrzymanie auta niższej klasy, degradację stanowiska pracy albo utrata możliwości korzystania z pojazdu do celów prywatnych – wymienia Tkaczyk.

Szkolić, szkolić, szkolić

Bogumiła Czernecka podkreśla, jak ważne jest szkolenie kierowców samochodów służbowych, podnoszenie ich świadomości, zwracanie uwagi na to, aby codziennie bezpiecznie wrócili do domu. – Polecam każdemu skorzystanie z symulatora dachowania. Uczy dodatkowo zachowania porządku w samochodzie i nawyku przewożenia rzeczy w bagażniku, a nie w przestrzeni pasażerskiej, zapinania pasów przez kierowców oraz pasażerów – stwierdza Czernecka.

Należąca do Skody Szkoła-Auto przeszkoliła w zeszłym roku ponad 5 tys. kursantów – z firm i klientów indywidualnych. – Około 80 proc. to pracownicy firm i instytucji – precyzuje przedstawiciel Szkoły-Auto Michał Zmitrowicz.

Dodaje, że duże i średnie firmy coraz częściej szkolą się, wykorzystując plan szkoleń, działają na podstawie firmowej polityki bezpieczeństwa, mają jasno określony sposób wdrożenia nowych kierowców i szkoleń okresowych dla starszych stażem użytkowników pojazdów.

Przyznaje, że jest jeszcze sporo firm, szczególnie tych mniejszych, które realizują szkolenia jako działanie eventowe lub szkolą incydentalnie.

– Od prawie roku realizujemy szkolenia dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw, które dofinansowywane są z UE. Szkolenia cieszą się bardzo dużym zainteresowanie, a kwota dofinansowania wynosi nawet do 80 proc. Dzięki tym funduszom wiele przedsiębiorstw stać na te szkolenia – stwierdza Zmitrowicz.

Szkoła podaje, że największym zainteresowaniem cieszą się szkolenia z zakresu bezpiecznej jazdy realizowane na torze szkoleniowym z wykorzystaniem kurtyn wodnych i szarpaka. Większe organizacje chętnie wykupują szkolenia, które łączą szkolenie na torze (safe driving) ze szkoleniem z jazdy eco/defensywnej.

– Firmy coraz częściej chcą wiedzieć więcej na temat uczestników szkoleń, chcą znać ich słabe i mocne strony. Szukają również możliwości rozwoju kierowców nie tylko w zakresie sprawności prowadzenia samochodu, ale również w budowaniu świadomej postawy za kierownicą, stąd zajęcia z psychologami transportu, policjantami, strażakami, a nawet ze sprawcami i ofiarami wypadków – wyjaśnia Zmitrowicz.

Ubezpieczyciele na tak

Rzecznik Ergo Hestia Arkadiusz Bruliński zapewnia, że szkolenia kierowców się opłacają, choć są różne typy szkoleń o różnej skuteczności. Zajęcia z techniki jazdy, z wykorzystaniem płyt poślizgowych i jazdy poślizgiem czasem odnoszą przeciwny skutek. Niektórym kierowcom dają fałszywe przeświadczenie o skali własnych umiejętności i zachęcają co brawury na drodze, co przynosi opłakane skutki.

– Preferujemy szkolenia edukacyjne podnoszące świadomość kierowców i zwiększające ich bezpieczeństwo. Hestia sama organizuje szkolenia bezpiecznej jazdy i widzimy, że przynoszą one efekty w postaci niższej szkodowości, dochodzącej nawet do 30 proc. W takich przypadkach w kolejnym sezonie obniżamy składkę o kilkanaście procent – wyjaśnia Bruliński.

Towarzystwa ubezpieczeniowe wolą sprzedawać polisy poprzez brokerów. – Z ich usług i porad warto skorzystać – radzi Częścik. Wskazuje, że brokerzy ułatwią wybór oferty, podpowiedzą, czy warto negocjować udział własny w AC. Broker może również pomóc wynegocjować od ubezpieczeniodawcy fundusz na działania prewencyjne, np. szkolenia z defensywnego stylu jazdy lub na e-learning. – Wykłady poświęcone bezpieczeństwu wpłynęły w mojej flocie na ograniczenie szkód – zapewnia Częścik.

Rolą brokera jest także przypominanie o konieczności przedłużenia polis. – Nie kupujemy wszystkich aut jednocześnie, więc trzeba pamiętać o odnawianiu polis, co może następować co kilka tygodni – zauważa członek SKSF. Brokerzy mogą także likwidować szkody i często robią to sprawnie.

Częścik dodaje, że z brokerem warto porozmawiać o ochronie prawnej, szczególnie o roszczeniach osobowych. Są one skutkiem np. potrącenia pieszego, który poniósł uszczerbek na zdrowiu. – Broker może udzielić profesjonalnego wsparcia prawnego, które może się przydać, gdy nasz kierowca jest cały roztrzęsiony tuż po zdarzeniu – wskazuje Częścik.

Prawnik może doradzić, w jakich okolicznościach można odmówić przyjęcia mandatu, jakie są procedury w przypadku kolizji itp. Kierowcy są zestresowani wypadkiem i telefon do prawnika może być dużym ułatwieniem.

– Ta praca nigdy się nie kończy, bo do floty przychodzą nowe osoby, starzy też się zmieniają.

Sprzedawcy znani są z agresywnej jazdy i żeby ich uspokoić, przypominam, że na wózku nikt jeszcze nie zrobił dobrego wyniku sprzedaży – podkreśla Częścik.

Opinia

Mariusz Stuszewski, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Motorowego

Mówiąc o flocie, myślimy o firmie, która ma sto lub tysiąc aut. Tymczasem nawet w małym przedsiębiorstwie, które ma zaledwie kilka samochodów, powinny być procedury określające zasady używania samochodów. Poprzez pracodawcę można skutecznie zapobiegać wypadkom drogowym. Osoba, która ginie w wypadku drogowym, to społeczna strata ponad 3–4 milionów złotych. Dla pracodawcy każdy wypadek to wymierne koszty: od osobowych po rzeczowe.

Podobnie jest z ekojazdą, która jest nauką prowadzenia samochodu w sposób przewidujący i płynny. Zaledwie dekadę temu nie było zainteresowania takimi szkoleniami. Słyszałem: „Nawet jeżeli spali 2 litry więcej, to wyda kilkadziesiąt złotych, ale zdobędzie dodatkowe kontrakty za tysiące złotych". Tymczasem ekojazda to większe bezpieczeństwo, a przy okazji mniejsze spalanie i zużycie samochodu.

Chociaż według wstępnych danych policji w 2017 r. było o 2,8 proc. mniej wypadków drogowych niż w 2016 r. (32 705) oraz mniej ofiar i rannych, to i tak pod względem liczby ofiar śmiertelnych na milion mieszkańców nasz kraj plasuje się w ścisłej czołówce Europy. – Zarządzający w firmach posiadających duże floty świetnie wiedzą, jakie koszty społeczne i ekonomiczne wiążą się ze skutkami wypadków – przyznaje Bogumiła Czernecka ze Stowarzyszenia Kierowników Flot Samochodowych.

Pozostało 94% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?