– Grupa nie miała dość czasu, by koncentrować się na działalności turystycznej. Uważamy, że ta transakcja jest dla niej korzystna – powiedział wczoraj prezes Orbisu Jean-Philippe Savoye, komentując sprzedaż biur podróży Orbis Travel funduszowi Enterprise Investors.
Kwota, za jaką sprzedano przynoszącą duże straty (za 2009 rok może to być ponad 20 mln zł) spółkę turystyczną, objęta jest tajemnicą, podobnie jak warunki samej transakcji. Jej uczestnicy twierdzą jednak, że były one ważniejsze od pieniędzy.
Enterprise Investors przejmuje prawa do posługiwania się marką Orbis Travel na pięć lat z możliwością przedłużenia tego okresu (marka pozostaje własnością Orbisu), a także sieć sprzedaży Orbis Travel, biura spółki, umowy najmu nieruchomości itd. Część pracowników pożegna się z pracą, choć fundusz utrzymuje, że skala zwolnień będzie niewielka. Podstawowa działalność Orbis Travel, czyli turystyka wyjazdowa, będzie kontynuowana.
Nowy właściciel spółki zakłada, że konsolidując swój biznes turystyczny – jeszcze w 2007 r. kupił litewskie biuro podróży Novaturas – zdoła znacznie go rozwinąć. Bierze także pod uwagę kolejne akwizycje w Europie Środkowo-Wschodniej. – Wykorzystując efekt skali, będziemy mogli negocjować korzystniejsze rabaty na miejsca w hotelach i samolotach. To pozwoli na poprawienie oferty cenowej – mówi partner w Enterprise Investors Sebastian Król.
Orbis Travel i Novaturas pozostaną jednak niezależnymi firmami. Według Króla ich fuzja byłaby skomplikowana nie tylko technicznie, ale także z uwagi na odmienne preferencje klientów w Polsce oraz krajach bałtyckich, gdzie działa Novaturas. Bezpośrednim właścicielem spółek będzie fundusz private equity Polish Enterprise Fund VI zarządzany przez EI.