Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", w czwartek późnym wieczorem zebrała się Rada Nadzorcza spółki PSE Operator i zdecydowała o ogłoszeniu konkursu na czteroosobowy zarząd, z prezesem włącznie.

To decyzja o tyle zaskakująca, że 11 marca wchodzi w życie znowelizowane Prawo Energetyczne, i od tego dnia nadzór nad spółką należeć będzie do szefa resortu gospodarki. Obecna prezes PSE Operator Stefania Kasprzyk jest związana z branżą energetyczną od początku swojej kariery zawodowej.

Wiceminister skarbu Jan Bury, który odpowiada za energetykę, zapewnia, że decyzja rady ma charakter rutynowy i nie jest niczym nadzwyczajnym. – Ogłaszamy konkursy tez w innych spółkach, gdzie kończy się kadencja zarządu – powiedział „Rzeczpospolitej”

Zarząd PSE Operator w obecnym składzie ma zakończyć pracę w czerwcu. Na kilka dni przed czwartkową radą nadzorczą w MSP miało miejsce Walne Zgromadzenie PSE Operator (te rolę jednoosobowo pełni minister), które dokonało zmian w jej statucie. Dotyczą one zasad obsady rady nadzorczej - mają ja tworzyć trzej niezależni eksperci oraz po jednym przedstawicielu ministra skarbu i gospodarki oraz Urzędu Regulacji Energetyki. To zaskakujące, bo oznacza, że Waldemar Pawlak będzie mieć w radzie zaledwie jednego swojego reprezentanta, choć faktycznie będzie odpowiadał za nadzór nad PSE Operator. – Współpraca między ministrami skarbu i gospodarki układa się bardzo dobrze – przekonuje Jan Bury. I dodaje, że minister gospodarki będzie mógł zmienić zasady konkursu lub go przerwać. – Uważamy, że spółka działa bardzo dobrze – podkreślił Bury.

PSE Operator to jedna z najważniejszych firm w branży, odpowiada za sprawne działanie całego systemu energetycznego i największe linie. Ma w planach inwestycje, związane z rozbudową systemu, a także strategiczne – jak budowa mostu energetycznego między Polska i Litwą.