Im bardziej rozwinięty i konkurencyjny rynek telekomunikacyjny, tym niższe ceny oferowanych usług stacjonarnych – taka prawidłowość wyłania się z danych na temat cen łączy internetowych w wybranych europejskich krajach. „Rz” porównała, ile trzeba zapłacić za jeden megabit przepływności łącza internetowego, czyli podstawową jednostkę miary jego prędkości. Choć brak jest oficjalnej definicji łącza szerokopasmowego, to przyjmuje się, że taka prędkość transmisji umożliwia swobodne korzystanie z usług multimedialnych.
[srodtytul]Różnice w zamożności[/srodtytul]
W przypadku domowego łącza stacjonarnego 1 Mb/s najmniej kosztuje w Wielkiej Brytanii – nieco powyżej 1,3 euro miesięcznie. Relatywnie mało, choć już wyraźnie więcej niż 2 euro miesięcznie za 1 Mb/s trzeba zapłacić w Austrii, Czechach i w Rumunii.
[wyimek][srodtytul]59 proc.[/srodtytul] polskich gospodarstw domowych w 2009 r. miało dostęp do sieci (wg Eurostatu)[/wyimek]
Warto jednak porównać, jak stawki te mają się do siły nabywczej obywateli tych krajów. W Austrii stosunek ceny stacjonarnego 1 Mb/s w stosunku do rocznego PKB per capita jest ponad trzy razy niższy niż w Rumunii. W Polsce ten wskaźnik jest aż ośmiokrotnie gorszy niż w Austrii. Niewiele płacimy za Internet, ale niewiele też zarabiamy.