Z naszych informacji wynika, że to awaria informatyczna związana z oprogramowaniem kombajnu strugowego (do eksploatacji cienkich pokładów o grubości ok. 1,5 m). Nie powinna mieć ona wpływu na wydobycie węgla w kopalni, spółka też nie poniesie żadnych kosztów naprawy. Producent tego specjalistycznego sprzętu, firma Bucyrus, odpowiada bowiem za cały ok. trzymiesięczny proces rozruchu kompleksu strugowego. Bo dopiero po tym procesie rozpocznie on normalną pracę i wydobycie na poziomie 10 tys. ton węgla na dobę.
Tomasz Zięba, rzecznik Bogdanki, nie komentuje informacji o awarii nowej maszyny.
– Mogę tylko powiedzieć, że rozpoczął się rozruch. To faza testowa – powiedział „Rzeczpospolitej”.
A w fazach testowych maszyny górnicze dość często ulegają awariom – czy to mechanicznym czy właśnie informatyczny. Bo strug w Bogdance jest całkowicie zautomatyzowany i sterowany zdalnie.
Z naszych informacji wynika, że awaria nie jest poważna i nie opóźni rozpoczęcia prac strugu (planowanych na drugi kwartał) – specjalnego kombajnu, który jednak pracuje szybciej niż tradycyjny i wydobywa węgiel prawie bez kamienia.