W październiku tego roku, drugi w kraju producent, Ford (największy GM podaje tylko wyniki kwartalne) sprzedał 192 616 pojazdów, o 3,9 proc. mniej niż przed rokiem, bo sprzedaż samochodów osobowych zmalała o 17 proc. furgonetek o 5, vanów o 4,9, a pojazdów sportowo-użytkowych wzrosła o 6,7 proc. Furgonetki, vany i pojazdy użytkowe stanowiły 81 proc. sprzedaży (seria F mimo spadku zanotowała 70 tys. sztuk ósmy kolejny miesiąc), koncern będzie nadal zmniejszać produkcję limuzyn.
- Stopy procentowe rosną, nasze ceny również, więc powstała pewna presja — stwierdził wiceprezes ds. marketingu i sprzedaży Mark LaNeve. Koncern zwiększył średnią cenę transakcji o 1400 dolarów do 37 905, a zapasy gotowych wyrobów do 87 dni sprzedaży z 79 rok temu, bo salony zakładają większy popyt w końcu roku.
Fiat Chrysler zwiększył sprzedaż o 16 proc. do 177 391 dzięki popularności Jeepa Wranglera po liftingu. Inne marki osiągnęły dwucyfrowy wzrost: Ram 14, Chrysler 21, Dodge 38 i Alfa Romeo 44 proc., Fiat zmniejszył sprzedaż o 35 proc., kolejny 30 miesiąc. Koncern ma 681 035 gotowych pojazdów na 100 dni sprzedaży.
Toyota zanotowała wzrost sprzedaży o 1,4 proc. do 191 1023 dzięki popytowi na SUV Highlander i Tacoma, Honda zmniejszyła ją o 4 proc. do 122 182, Nissan o 10,6 proc. do 109 962. BMW zwiększył o 0,2 proc. do 23 262 (po 10 miesiącach o 2 proc. do 248 327)., Volvo o 4,6 proc. do 7327 (od 1stycznia o 27 proc. do 81 256), VW o 4,6 proc. (po 10 miesiącach o 5,6 proc. do 295 228).
Amerykanie są dość spokojni o stan gospodarki, choć mniej niż we wrześniu — stwierdził Ford powołując się na dane Uniwersytetu w Michigan o nastrojach konsumentów. Liczba respondentów uważających, że październik był dobrym miesiącem do kupowania samochodu zmalała wobec września o 8 pkt proc. do 59 proc. z powodu właśnie rosnących cen i oprocentowania.
