Wicepremier Przemysław Gosiewski zapowiada list do liderów PO i PSL z apelem, by decyzji dotyczących budowy dróg nie podejmowali ze względów politycznych.

To pokłosie sobotniego artykułu w „Rz”, w którym porównaliśmy programy drogowe PO i PiS. Analiza pokazała m.in., że Platforma chce zrezygnować z planów budowy trasy S74 – z Piotrkowa Trybunalskiego przez Kielce do przecięcia z trasą S19. Z kolei odcinek S7 z Kielc do Krakowa zdaniem PO ma być realizowany do 2020 r., a nie do 2012 r., jak chciało PiS.

Projekt PO oburzył związanego z Kielcami Gosiewskiego. – Nie można pomijać tego regionu (Świętokrzyskiego – red.) i traktować go jako obszar drugorzędny – powiedział w sobotę dla Informacyjnej Agencji Radiowej. Dodał, że wystąpi z pismem do Waldemara Pawlaka i Donalda Tuska, by „opamiętali się” i nie podejmowali decyzji, mając na uwadze tylko kryteria polityczne.

– Rezygnacja z trasy ekspresowej S74 nie oznacza, że twierdzimy, iż w woj. świętokrzyskim nie trzeba nic budować. Natężenie ruchu np. z Piotrkowa Trybunalskiego do Kielc wynosi 6 – 8 tys. pojazdów na dobę. Według standardów europejskich przy takim natężeniu raczej buduje się drogi jednopasmowe. Tylko w okolicach Kielc ruch jest wystarczająco duży, by pociągnąć tam dwupasmową trasę ekspresową – mówi dla „Rz” Tadeusz Jarmuziewicz, poseł PO, jeden z kandydatów na szefa resortu infrastruktury. – Zresztą żadne decyzje jeszcze nie zapadły – dodaje. Platforma chce m.in. znaleźć pozabudżetowe źródła finansowania budowy dróg, czyli postawić na współpracę z inwestorami prywatnymi. Jak donosi „Dziennik”, jest też pomysł, żeby na drogi przeznaczać nie 18, ale 32 proc. wpływów z akcyzy na paliwa. Oznaczałoby to wzrost nakładów z ok. 3,2 do 5,5 mld zł.