- Najpierw zobaczę raport policji, a potem podejmę ewentualną decyzję o ochronie - powiedział min. Schetyna.
W niedzielę wieczorem na warszawskim Mokotowie spłonął samochód Pitery. Początkowo strażacy, którzy gasili pożar, podawali jako wstępną jego przyczynę samozapłon instalacji elektrycznej w silniku. Nad ranem, po kilkugodzinnej pracy ekspertów z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego pojawiła się jednak hipoteza, że mogło dojść do podpalenia.
Rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski poinformował po południu, że prawdopodobnie we wtorek gotowa będzie ekspertyza kilku biegłych, m.in. z zakresu pożarnictwa, chemii, w sprawie przyczyn pożaru samochodu Pitery.
Wczoraj wieczorem spłonął samochód pełnomocnik rządu do spraw walki z korupcją. Policja wyjaśnia, czy było to celowe podpalenie, czy samozapalenie się auta.
Schetyna czeka na raport policji w tej sprawie, który rozwieje wątpliwości na temat okoliczności powstania pożaru w samochodzie Pitery.