Ceny ropy naftowej wiele nie spadną w 2008 roku

Międzynarodowa agencja energetyczna i bankowi analitycy przewidują w 2008 r. powolny spadek cen ropy. Zachowanie ropy crude, która w środę sięgnęła 100 dolarów za baryłkę, każe patrzeć na te prognozy z dystansem.

Publikacja: 03.01.2008 04:47

Ceny ropy naftowej wiele nie spadną w 2008 roku

Foto: Rzeczpospolita

Jak zwykle w przypadku prognoz dla bardzo ważnego surowca, rozbieżność opinii jest wielka, a ich autorzy, którzy próbują podać widełki cenowe, zgadzają się w jednym: tak naprawdę ceny są nieprzewidywalne.

Znaczna większość z nich przewiduje minimalny spadek cen. Bardzo różnią się natomiast w ocenie popytu. Międzynarodowa Agencja Energetyczna mówi o wzroście popytu o 2,1 mln baryłek dziennie. OPEC twierdzi, że ten wzrost będzie mniejszy i wyniesie jedynie 1,3 mln.

Zależnie od tego, kto ma rację i ile tak naprawdę ropy będzie na rynku, za baryłkę Brenta trzeba będzie średnio zapłacić 80 – 95 dol. Jak zwykle najwyższe ceny przewiduje bardzo aktywny na rynku ropy bank inwestycyjny Goldman Sachs. Jego analitycy prognozują średnią cenę na poziomie 105 dol. za baryłkę.

Na ten rok najwyższa prognoza Goldman Sachsa to 130 dol. Główne powody to kontrolowana produkcja OPEC i napięcie na Bliskim Wschodzie. Rosnący popyt z Chin i Indii zrównoważyć ma zmniejszenie popytu w USA. Co więcej – i tutaj już zgodna jest większość analityków – aż do 2010 r. ropa ma kosztować powyżej 70 dolarów za baryłkę. Natomiast nikt już nie mówi o groźbie kolejnego kryzysu energetycznego. Chociaż nie ma się co łudzić, paliwa, a więc i wszelkie podróże, pozostaną drogie.

Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE), która przewiduje powolny spadek cen, uważa, że roczna średnia pozostanie na wysokim poziomie – 80 dol. za baryłkę. Trzeba jednak pamiętać, że rok temu MAE przewidywała tegoroczną średnią na poziomie 60 dol. za baryłkę. Jest to dowód, że instytucja dysponująca wszystkimi dostępnymi informacjami nie jest w stanie przewidzieć cen nawet w przybliżeniu.

Z pewnością jednak w najbliższym czasie, i to raczej chodzi o dni, a nie tygodnie, czeka nas niewielki spadek cen, i to mimo spadających zapasów w Stanach Zjednoczonych, które dzisiaj są najniższe od trzech lat. Tradycyjnie jednak okres świąteczny to czas wyciszenia aktywności na rynkach. Gracze wycofują się i wracają najczęściej w drugim tygodniu stycznia. Potem handel ożywa, ale nie na długo, bo na początku lutego jest drugie ważne dla rynków święto – chiński Nowy Rok, a aktywność znów wygasa na 7 –10 dni. W tym roku przypada on 7 lutego. Jego wpływ na natężenie handlu może być w przyszłym roku większy niż dotychczas, gdy lokomotywą światowej gospodarki były Stany Zjednoczone.

Zdaniem Adama Sieminskiego, szefa analityków rynków surowcowych Deutsche Banku, ropa będzie tańsza, bo i zima ma być cieplejsza. Odczuwalne już będzie spowolnienie wzrostu gospodarczego na świecie, dolar będzie nadal słaby, a kraje OPEC będą bez rozgłosu produkować więcej, niż wynoszą ich zobowiązania. Dlatego, zdaniem Sieminskiego, w pierwszych tygodniach 2008 r. ropa powinna kosztować ok 85 dol. za baryłkę.

W tej sytuacji nie należy oczekiwać, aby kartel, który następną konferencję ministerialną zaplanował na 1 lutego 2008 r., zdecydował się na zwiększenie produkcji. To z kolei może spowodować wzrost cen na wiosnę, wynika z analizy Deutsche Banku. Z kolei Financial Forecasts Center przewiduje ropę po 78 dol. w styczniu, 75,7 dol. w lutym i 73,1 dol. w kwietniu. Inna sprawa, że zdaniem analityków Centrum w grudniu ropa miała kosztować średnio 85 dol. – prognoza się nie sprawdziła.

W tej sytuacji kraje, w których popyt rośnie najszybciej, a nie mają własnej ropy pod dostatkiem, ruszyły na poszukiwania nowych dostaw. Chiny zapewniły sobie w Arabii Saudyjskiej kontrakty większe o jedną trzecią niż w tym roku. O tyle samo Chińczycy zwiększają zakupy w Iranie, inwestują tam również w wydobycie. Nie obawiają się niepokojów w Nigerii, i tam także uczestniczą w produkcji tego surowca.

Na zakupy do Arabii Saudyjskiej i Iranu udali się również importerzy indyjscy. Zdaniem Międzynarodowej Agencji Energetycznej, w Indiach w przyszłym roku popyt ma wzrosnąć o 3 proc, w Chinach aż o 6 proc., w Europie o 1,4 proc., a w USA wzrost popytu nie przekroczy 1 proc. W podobnym tempie ma rosnąć zapotrzebowanie na gaz, którego ceny są związane z notowaniami ropy, tyle że ich ruchy następują z dziewięciomiesięcznym opóźnieniem. To znaczy, że za rok gaz będzie znacznie droższy niż teraz. Już wczoraj jego ceny na rosyjskiej giełdzie przekroczyły 100 dol. za tysiąc metrów sześciennych.

Ale z drugiej strony nigdy nie było jeszcze takiego tempa wzrostu inwestycji w wydobycie ropy. Sama Arabia Saudyjska zapowiedziała inwestycje o wartości 30 mld dol. do roku 2010. Japończycy, aby zapewnić sobie dostawy z Kataru, pożyczyli koncernowi Qatar Oil 3 mld dol. Producenci ropy będą robić wszystko, by ropa była droga, czyli nie spadała na dłużej poniżej 80 dol. za baryłkę – wtedy spokojnie można zaplanować inwestycje, a z wpływów sfinansować wzrost produkcji. Wydobycie baryłki ropy w Arabii Saudyjskiej kosztuje 2 dol., w Rosji ok. 7 dol., ale już w Kanadzie ponad 40.

Zastanawiające, że w prognozach najlepszych analityków z tego rynku nikt nie mówi o malejącej roli ropy i gazu jako źródeł energii. To brzmi jak herezja, ale widocznie te surowce nie są jeszcze zbyt drogie.

Jak zwykle w przypadku prognoz dla bardzo ważnego surowca, rozbieżność opinii jest wielka, a ich autorzy, którzy próbują podać widełki cenowe, zgadzają się w jednym: tak naprawdę ceny są nieprzewidywalne.

Znaczna większość z nich przewiduje minimalny spadek cen. Bardzo różnią się natomiast w ocenie popytu. Międzynarodowa Agencja Energetyczna mówi o wzroście popytu o 2,1 mln baryłek dziennie. OPEC twierdzi, że ten wzrost będzie mniejszy i wyniesie jedynie 1,3 mln.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Biznes
Nowy cel NATO 5 proc. PKB, pomoc Niemiec dla Ukrainy i zaskakujący wynik Asseco
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Biznes
Piotr Wojciechowski, prezes Grupy WB: Europa się zbroi. Polska może być hubem technologii wojskowych
Biznes
Rosjanie kupili tynk do silosów atomowych w UE. Niemiecka firma zaprzecza łamaniu sankcji
Biznes
Ciekawe wieści z CD Projektu. Jak sobie radzą Wiedźmin i Cyberpunk?
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Biznes
Europejska zbrojeniówka napędza rynek pracy
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont