Eureko żąda 35 mld zł

Batalia o PZU. Holenderski inwestor domaga się kwoty stanowiącej 10 proc. wydatków polskiego budżetu. Resort skarbu liczy, że nie zapłacimy tak wysokiego odszkodowania

Aktualizacja: 24.01.2008 10:58 Publikacja: 24.01.2008 01:49

Eureko żąda 35 mld zł

Foto: Rzeczpospolita

Eureko żąda takiej kwoty za rezygnację z praw do zakupu dodatkowego pakietu akcji największego polskiego ubezpieczyciela PZU. Wcześniej inwestor mówił o 8 miliardach złotych odszkodowania za „opóźnianie prywatyzacji PZU”. „Rz” pisała o kwocie 35 mld zł 29 grudnia 2007 r.

Gdy wczoraj minister Skarbu Państwa Aleksander Grad przed Sejmową Komisją Skarbu ujawnił wysokość roszczenia, posłowie byli zszokowani. To astronomiczna suma, porównywalna z rocznymi wydatkami państwa na Narodowy Fundusz Zdrowia i znacznie wyższa od kwoty, jakiej Polsce brakuje rocznie na pokrycie wydatków państwa.

Po informacji ministra skarbu na sali zawrzało. – Jestem zszokowany – mówił Tadeusz Aziewicz (PO), szef Sejmowej Komisji Skarbu. – Skąd środki na zapłatę, czy dojdzie do sprzedaży innych akcji będących w posiadaniu państwa? – dopytywał Norbert Wojnarowski (PO). – To jest całkowita kapitulacja ministra Grada – komentował Marek Suski (PiS).

Ministerstwo Skarbu Państwa ma czas do końca lutego na przesłanie do arbitrażu swojej opinii i przedstawienie własnych wyliczeń.

Przed dwoma laty przed międzynarodowym trybunałem Polska przegrała z Eureko spór o prywatyzację PZU. Teraz trwa druga część postępowania, w której arbitrzy mają zasądzić odszkodowanie dla inwestora. Ma on dziś 33 procent akcji PZU i od sześciu lat prowadzi spór z kolejnymi polskimi rządami o dokończenie obiecanej im prywatyzacji ubezpieczyciela.

Holendrzy, którzy wcześniej mówili o ponadczterokrotnie niższym odszkodowaniu, ostatnio unikali podawania jakiejkolwiek sumy. Minister Grad nie zdążył wyjaśnić wczoraj posłom, że 35,6 mld złotych to kwota wyliczona przy założeniu, że nigdy nie zostanie dokończona prywatyzacja PZU (sic!). Czyli że holenderski inwestor nie dokupi obiecanego mu dodatkowego pakietu akcji spółki. A ta transakcja dawałaby Eureko ponad połowę akcji największego polskiego ubezpieczyciela.

– W ubiegłym roku straciliśmy nadzieję na dokończenie prywatyzacji PZU i dlatego takie wyliczenia zostały przez nas przedstawione przed sądem arbitrażowym – mówi „Rz” Michał Nastula, prezes Eureko Polska. Czy oznacza to, że Eureko wycofuje się z inwestycji w PZU? – Chcemy być inwestorem w PZU i uważamy, że najlepszym rozwiązaniem jest zawarcie ugody – wyjaśnia Nastula.

Prawnicy specjalizujący się w arbitrażu uspokajają. Pierwsze roszczenia z reguły są bardzo wysokie. Przywołują przypadek amerykańskiej firmy Cargill, która początkowo żądała od Polski ponad 150 mln dol. odszkodowania, by następnie obniżyć roszczenia o niemal połowę. Cargill twierdzi, że z powodu działań polskiego rządu musiał ograniczyć produkcję izoglukozy (zamiennika cukru) w Bielanach Wrocławskich. Wyrok międzynarodowych arbitrów w tej sprawie nie został jeszcze ogłoszony. Wina poprzedników

Minister skarbu Aleksander Grad powiedział wczoraj, że ogłoszone już po wyborach przez byłego ministra Wojciecha Jasińskiego odstąpienie od umowy prywatyzacyjnej PZU było prezentem dla Eureko, bo pogorszyło naszą pozycję negocjacyjną. – Nie skonsultowano tego z jakimkolwiek departamentem merytorycznym w MSP. Prawnicy zakwestionowali to jako niewłaściwy krok prawny – mówił minister Grad. Zaznaczył, że według posiadanych przez resort opinii krok ten nie rodzi żadnych skutków prawnych.

Werdykt o wysokości odszkodowania międzynarodowego arbitrażu może zapaść w ciągu 16 miesięcy. Oznacza to, że na ewentualne odszkodowanie dla Eureko trzeba by szukać pieniędzy w przyszłorocznym budżecie. – Nie podnosimy rąk do góry. Zrobimy wszystko, żeby nie płacić takiego odszkodowania – zapewnia minister.

Z ustaleń „Rz” wynika, że roszczenia Eureko są oparte na dwóch wyliczeniach wartości PZU, w zależności od akcjonariatu ubezpieczyciela. Przy obecnym (55 proc. akcji należy do Skarbu Państwa, 33 proc. do Holendrów, spółka niepubliczna) 30 czerwca 2007 roku był ono warte, według holenderskiego oddziału PricewaterhouseCoopers, 42,4 mld zł. Oznacza to, że wartość znajdującego się w rękach inwestora 33-proc. pakietu to 14 mld zł. Z drugiej strony wyliczenia przeprowadzono przy założeniu, że od 2001 roku PZU jest firmą giełdową, a Holendrzy mają prawie 63 proc. akcji. Wówczas jego wartość wzrasta do 70,2 mld zł, a pakiet należący do Eureko wyceniony został na 44,1 mld zł. Stąd roszczenie w wysokości 30 mld zł. Do tego inwestor doliczył utracone, jego zdaniem, dywidendy z PZU oraz podatek, jaki będzie musiał zapłacić w Holandii od odszkodowania. Ogłoszona wczoraj kwota 35,6 mld zł nie zawiera więc kosztów arbitrażu, prawników czy odsetek.

Ujawniona wczoraj kwota roszczenia Eureko wobec Skarbu Państwa jest ogromna. To cały ubiegłoroczny PIT.

Eureko żąda takiej kwoty za rezygnację z praw do zakupu dodatkowego pakietu akcji największego polskiego ubezpieczyciela PZU. Wcześniej inwestor mówił o 8 miliardach złotych odszkodowania za „opóźnianie prywatyzacji PZU”. „Rz” pisała o kwocie 35 mld zł 29 grudnia 2007 r.

Gdy wczoraj minister Skarbu Państwa Aleksander Grad przed Sejmową Komisją Skarbu ujawnił wysokość roszczenia, posłowie byli zszokowani. To astronomiczna suma, porównywalna z rocznymi wydatkami państwa na Narodowy Fundusz Zdrowia i znacznie wyższa od kwoty, jakiej Polsce brakuje rocznie na pokrycie wydatków państwa.

Pozostało 88% artykułu
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku